Szkolne Schronisko Młodzieżowe

Schronisko spełnia swoje standardy jak na ten rodzaj zakwaterowania. Bardzo miła i pomocna obsługa. Nie polecam jednak komuś, kto szuka ciszy. Ciągła obecność dzieci z wycieczek szkolnych sprawia, że można o tym zapomnieć. Jednak coś za coś. Tu są niskie ceny i bardzo dobra lokalizacja. Trzeba się przyzwyczaić do ciągłej obecności tłumów dzieci. Przydałoby się parę rzeczy poprawić. Np. krany dozujące wodę, co jest kompletną pomyłką, wymienić drzwi na takie, które cicho się zamykają. Bezustanne walenie nimi przez tabuny dzieci może przyprawić o ból głowy. Duży plus natomiast to kuchnia, zawsze dostępna, w której można ugotować llub podgrzać obiad. W koło mnóstwo sklepów, czynnych również w niedzielę więc można się zaopatrzyć. Ogólnie w sam raz dla niezbyt wymagających.

Pościele ohydne ( kał ), pościel podziurawiona i śmierdząca, grzyb na ścianach, łazienka dla gości jest dla wszystkich i nie jest zamykana!!Nie polecam lepiej spać na dworcu.

Obsługa miła ale pani ze stołówki wredna, jedzenie nie dobre, płatki smakują alkoholem, jedyne co dobre to w miarę dobra lokalizacja.NIE POLECAM

z zewnątrz wygląd słaby, w pokojach trochę lepiej. Pani od stołówki wredna. Na zasłonami do okien dziwne plamki. Kołdry magicznie znikają z łóżek. Chleb był nie świeży przez kilka dni. Zero prywatności w łazienkach, nie da się zamknąć drzwi. Nie polecam.

Wielki plus schroniska to położenie w doskonałej lokalizacji. Strasznie niosą się hałasy biegających dzieci, ściany chyba tylko karton-gips. Brak kosza na śmieci w pokoju, mała ilość toalet i pryszniców.

Witam. Z gory chciałbym zaznaczyc tragiczne warunki, pokoje porywnywalne do sal w szpitalach. Na poduszkach krew, sciany osmarowane nieznana substancja. Jednej pani z recepcji zalecam zaprzestania komunikacji z ludźmi lub ewentualnie wyjsc spod przysłowiowego kamienia. Pozdrawiam

Lokalizacja jest dobra, jest bardzo blisko do wielu rzeczy. Pani od stołówki niemiła, łatwo się denerwuje i jeżeli ci zabranie łyżki to i tak ci jej nie da. Jest bardzo wredna, że aż nieprzyjemnie chodzić coś zjeść. Chleb był czerstwy przez kilka dni, a pani wsypuje do płatków cukier ze stołu. Prysznice głównie z zasłonami, 2 są zamykane, ale nie ma tragedii. Pokoje są okej, jednak na materacach można spotkać jakieś dziwne plamki, tak samo jak na pościeli. Schronisko bardziej dla zwiedzających.

Ogólnie to fajnie niestety pościel dość cienka więc polecam zabrać coś gróbego do spania (przynajmniej wtedy kiedy tutaj jestem) i materace od łóżek są też cienkie (patrz poprzedni nawias) ale ogólnie to warunki są spoko no i jest stołówka.

Bardzo miły personel, czyste pokoje i sanitariaty. Możliwość korzystania z kuchni. Doskonała lokalizacja i cena. Polecam.