DEICHMANN

Miła obsługa. Jeśli chodzi o zaopatrzenie , bardzo duży wybór. Każdy znajdzie coś dla siebie. POLECAM

Fajny sklep miła obsługa ale niestety jak mogę zauważyć z męskich jest ciężko złapać numer 40-42 Nie wszyscy mają duże rozmiary a jak chcesz to można zapłacić w sklepie a oni zamówią online. Niestety dobrze nie jest do końca pod tym względem

Sam obiekt- jak przeważająca większość lokali w calej wałbrzyskiej Victorii (sklep miesci się na parterze głównego budynku galerii handlowej, ul.1Maja)- czysty, dość przytulny, na półkach towar eksponowany czytelnie i w należytym porządku, każdy opatrzony etykietą cenową. Sklep tematycznie podzielony na trzy strefy, z rozróżnieniem na grupy docelowe, jakim dedykowane są rodzaje oferowanego przez sklep obuwia. Mamy część damską"

Trochę za mały. Sprawia wrażenie zatłoczonego.

Polecam, miła obsługa, duży wybór

Lubie tu robić zakupy. 98 procent moich zakupów to zakupy dla dzieci. Ceny jak na moją kieszeń wporzo... Ważna rzecz: jakość = cena. Zakupy robię od ok 10 lat i nigdy but się nie zepsuł sam z siebie. Zawsze to jest wina dziecka, które butów używa jako hamulców w rowerze :D

Sporej wielkości sklep. Dobry wybór obuwia. Miła obsługa.

Niekompetentna obsługa - na miejscu byłem zapewniany po stokroć, że mogę skorzystać na miejscu z promocji Visa Oferty i że przyjdzie mi cash back. Specjalnie spytałem o warunek który widziałem na stronie oferty, że dotyczy to zakupów online... „‚NIE, NIE PROSZĘ PANA, TO STACJONARNIE TEŻ ZADZIAŁA”... ;) Nawet pokaz z czytaniem warunków był i upewniające kiwnięcia od pań obsługujących, że na milion procent proszę pana. No ta... Więc tak jak myślałem, termin minął, brak cash backu - to bujdy na resorach były jakieś. Dno. Zero kompetencji, brak wiarygodności, fatalna uczciwość. Nie mam chęci poświęcać teraz czasu na szarpanie się o kilkadziesiąt złotych cash backu i dochodzenie swojej racji... więc po prostu zostawiam taki komentarz. Panie z obsługi zachęcam natomiast do doszkolenia się i nie wciskaniu kompletnych kitów klientom jak to miało miejsce w moim przypadku :) Bo niesmak i niechęć do marki przez to pozostaje na długo - a to ostatecznie się czkawką odbije.