Gościniec Drumlin

Samo miejsce bardzo urokliwe, przenosi w odległe czasy. Kawa, kwas bzowy, ciasta- bardzo dobre. Jednak mimo bardzo ciekawego wnętrza panuje tam trochę 'smutny' klimat. Brakowało mi w tle jakiejś delikatnej, nastrojowej muzyki oraz przyjemnego oświetlenia wnętrza w pochmurny dzień... W głuchej ciszy przerywanej przekomarzaniem się" podchodzącym pod lekką kłótnię właścicieli na zapleczu

Niestety nie mogę ocenić ponieważ w Boże Ciało miejsce było zamknięte.

Najlepsza kawa jaką piłam,a kotki malowane na kamieniach obłędne....! Zabawni gospodarze;)

Wygląd i okolica super, ale niestety żadnych info na temat otwarcia w majówkę (było zamknięte) - 3 gwiazdki w związku z tym

Urokliwe miejsce, klimatyczne jakby cofnąć czas, tylko z wygodami ( czysta łazienka, wi-fi). Przyjazny pies wita u progu. Gospodarz zadbał, aby było ciepło, mimo dość niskiej temperatury, jak na maj. Śniadanie smaczne. Komfortowo dla 2 dorosłych i 2 dzieci. W nocy ciemno, nie można tego doświadczyć w mieście... Przyjazd z psem możliwy. Na terenie można obejrzeć narzędzia rolnicze, wyglądają na autentyczne. Jest zadaszony grill. Brak zasięgu w sieci Orange, ale jest bezpłatne Wi-Fi. Dobry dojazd do różnych atrakcji regionu, dobra baza noclegowa. Można wykupić tylko śniadanie, ale jest dostęp do kuchni i kolacje można sobie zorganizować samemu. Na miejscu kawiarnia z dobrą kawą i ciastem w cenach porównywalnych do innych miejsc. W samej kawiarni w zimne dni trochę chłodno. Na majówkę fajne miejsce. Gospodarze dyskretni. Jak ktoś lubi wiejskie klimaty, to polecam.

Cudowne miejsce. Przepyszne ciasta i wyśmienita kawa. Przemiła obsługa.

Bardzo niemiły opryskliwy właściciel. Jeśli ktoś nie chce gości, to może nie powinien wywieszać szyldu kawiarnia? Albo napisać, że nieczynne. Zdecydowanie radzę omijać, choć z drogi wygląda zachęcająco

Niestety moja pierwsza negatywna ocena. Miejsce piękne, ale gospodarz niezbyt miły. Rozumiem, że to jego własność i nie musi wpuszczać gości, ale mógłby odpowiedzieć grzecznie. Jeśli nie życzy sobie wizyt można wywiesić tablicę własność prywatna" i po sprawie."

Przepyszny sękacz i kawa, torcik makowy smakuje bosko, bardzo klimatyczna kawiarnia, znać czułe oko właścicieli na detal, piękne miejsce stworzone przez gościnnych i sympatycznych gospodarzy. Dziękujemy za umilenie nam rozmową deszczowego dnia.

Hmm. Przechodziliśmy dzisiaj z małżonką z plecakami, 15 km w nogach , zobaczyliśmy fajne miejsce z szyldem kawiarnia i lody" brama otwarta więc weszliśmy. Do tego coś jakby skansen regionalny na podwórku więc się chwilę rozglądaliśmy i już mieliśmy wejść na kawę kiedy przybiegl jakiś wściekły facet z krzykiem