Dworek Aleksandria. Turek W.

Piękne miejsce, polecam

Miejsce nie w moim guście, za dużo wszystkiego, przytłaczające kolory wnętrz. Pokoje bez łazienki to duży minus. Jedzenie tradycyjne ale smaczne. Swoje lata świetności ma za sobą. Warty zobaczenia ogród, pięknie zadbany

Wspaniałe wesele :)

Witam, oprócz tego, ze sala i ogród piękne to cała reszta niestety nie. Tak jak komentarz poniżej, nagła zmiana ceny za osobę , doliczanie kosztów, bo m. in. masło podrożało ;/ dzieci taniej jak będzie ich określona ilość, bo inaczej nie dostawią stołu.. I oczywiście wszystko to wyszło kilka dni przed weselem. Generalnie katastrofa. Odradzam wszystkim parom! Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, to napewno nie wybralibyśmy tej sali.

Miejsce fajne na impreze ale nie na nocleg zwlaszcza podczas imprezy i w chlodne noce.

Najbardziej czarujace miejsce gdzie mozna miec wesele z ukochana. Wystroj, obsluga, wszystko perfekcyjne i na najwyzszym poziomie. Dziekujemy!

Ogólnie wszystko ok bardzo ładny ogród

Zajebiste miejsce

Bardzo stylowe wnętrze

Chciałabym podzielić się z wami moją opinią o sali bankietowej Dworek Aleksandria w Nożewie. Nasze wesele odbyło się w czerwcu tego roku. Umowę z właścicielem sali podpisaliśmy półtora roku temu. Właściciel o wszystkim pięknie opowiadał, miły, z niczym nie było problemu. 10 dni przed ślubem spotkaliśmy się z właścicielami i wtedy dowiedzieliśmy się, że musimy zapłacić 5 zł więcej za osobę bo ciasto bardzo podrożało. Na wzmiankę o tym, że w umowie mamy niższą cenę, pan tłumaczył się mnóstwem powodów dlaczego jest drożej, za to pani menadżer krótko ucięła temat mówiąc, że mamy zapłacić 5 zł więcej a jak nam nie pasuje to zrezygnować. No tak, na 10 dni przed ślubem szukalibyśmy nowej sali. Pomimo umowy wzrosły też ceny w dwóch innych kwestiach. Trudno, zgodziliśmy się na wyższą cenę bo nie było sensu z państwem dyskutować. Do tego wzrosła cena poprawin, ta miała prawo wzrosnąć bo nie było o tym nic w umowie ale jednak można było zadzwonić wcześniej i poinformować, tym bardziej że podwyżka ceny o 20 zł za osobę to nie mało.Kolejną sprawą jest to, że za miejsca dla dzieci płaci się tyle samo co za osoby dorosłe chyba, że będzie minimum szesnaścioro dzieci, posadzimy je przy oddzielnym stoliku, do jedzenia dostaną mniej dań ciepłych a na przekąski tylko chipsy i paluszki zamiast normalnego jedzenia, wtedy płaci się połowę ceny.Śmieszną rzeczą jest też to, że kazano nam przynieść własne kieliszki do stłuczenia na wejściu.Ogólnie samo wesele uważamy za udane, ponieważ sala jest piękna, jedzenie dobre (oprócz barszczu czerwonego który był bardzo rozwodniony) ale chyba nie jest to warte tylu nerwów, które spowodowali właściciele sali. Gdybyśmy wiedzieli, że tak będzie na pewno nie zdecydowalibyśmy się na tą salę. Pani menadżer jest tak nie miła, że odechciewa się załatwiać z nią cokolwiek. Przyszłe pary młode zastanówcie się dobrze zanim wybierzecie ta salę na swoje przyjęcie weselne.