Dom Opiekuńczo - Leczniczy

Moja teściowa została zainfekowana groźną dla życia bakterią przez niedbalstwo personelu. Pacjentka w tym samym pokoju miała tę bakterię o czym nie mieliśmy pojęcia a personel nie dbał w ogóle o zasady higieny i aseptyki. W wyniku zakażenia moja teściowa zmarła.

Jestem pod wrażeniem zaangażowania personelu w opiekę nad pensjonariuszami, również tymi w najcięższym stanie. Panie pielęgniarki i opiekunki są bardzo serdeczne, a do swoich zadań podchodzą profesjonalnie i z sercem. Również kierownictwo ośrodka jest nastawione na pomoc i zawsze służy radą. Podsumowując, jest to naprawdę dobre miejsce.

Od pół roku w Domu Opieki w Pilaszkowie przebywa moja siostra Danusia. Jestem wdzięczny, że tutaj na III piętrze spotkała ciepłą, życzliwą opiekę.

Godne miejsce na ostatnie dni dla najbliższych. Ciepła i serdeczna opieka.

Najlepszy dom w okolicy Warszawy. Moja mama była tam dwukrotnie po złamaniu kości udowej. Na miejscu jest rehabilitacja. Bardzo miły personel. Dziękuję im bardzo. Dzięki Wam dożyła 94 lat.

Bardzo bym chciała ostatnie dni swojego życia spędzić pod opieką miłego, I pełnego poświęcenia personelu tego domu, na czele jest b.miły szef tego domu.Jest bardzo operatywnym młodym CZŁOWIEKIEM !!!☺ - Dziękuję - Anna Kun. 26. 07-13.08 .2019

Moja przyjaciółka znajduje się obecnie w tym domu. Jestem bardzo mile zaskoczona opieką jaką została tam otoczona. Panie opiekujące się moją znajomą są bardzo miłe i pomocne. Ja jestem pod wrażeniem profesjonalizmu pani Basi, której serdecznie dziękuję za troskę i empatię okazywaną chorym.

Tragedia. Pod żadnym pozorem nie umieszczajcie tam bliskich, ja od 2 miesięcy próbuję wyprpwadzić Wujka ze stanu, do którego tam Go doprowadzono. Z człowieka chodzącego zrobiono leżącego, niczym nie zainteresowanego, wycofanego, halucynującego. Nie prowadzono obiecanej rehabilitacji, lekarz też raczej go nie badał, bo nie dostrzegł zapalenia płuc i infekcji w drogach moczowych. Nie wykonywano żadnych badań, mimo istniejącego tam POZ. Okropne, bezwartościowe jedzenie. Wszystko to prawie doprowadziło go do śmerci. Nie umieszczajcie tam nikogo. Człowiek nie zasługuje na taką obojętność jakiej tam doświadcza.

Bardzo utrudniony kontakt z pensionariuszami, ciagly brak mozliwosci odwiedzin z powodu zarzadzen, ktore tak naprawde nie istnieja a sa wyjatkowo wygodne i pomocne w izolowaniu pensjonariuszy od rodzin …. Wszystko oczywiscie dla rzekomego dobra pensjonariuszy.Ponadto nigdy wczesniej nie doswiadczylismy tak negatywnego nastawienia personnelu domu opieki do osob odwiedzajacych pensjonariuszy.Bardzo przykra sytuacja kiedy ktos przejmuje wladze nad kontaktami mieszkancow z rodzina i byc moze pozwoli ale raczej odmowi.Chyba jedyny taki dom opieki na mazowszu - bardzo smutne dla rodziny i jeszcze bardziej dla pensjonariuszy.