Hebe

Dzisiaj byłam świadkiem sytuacji, gdzie grupa niewychowanych dziewczynek zaczęła otwierać produkty. Po zwróceniu uwagi przez pracownika, przyszła Pani mówiąca czepia się Pani dzieci

Była to moja najgorsza wizyta w sklepie HeBe.Bardzo nie lubię wystawiać złe opinie, ale tym razem nie powstrzymam się. Pozdrawiam panią kasjerkę, która chyba pomyliła się z wybraniem zawodu, bo nie była w stanie poprosić o kartę klienta i rozliczyć zakupów jednocześnie- punkty-brylanciki mi uciekły.Akurat przydarzyło mi się w dniu urodzin((

To nie pierwszy raz jak spotkałam się w tym sklepie z opryskliwą obsługą. Zrobiłam zakupy za ponad 50 zł a pani na widok mojego banknotu 100 zł rozpoczęła wykład (bardzo nieuprzejmym tonem głosu), że to ja jako klient mam obowiązek mieć odliczoną kwotę, ona nie musi mieć reszty do wydania i mówi mi to tak na przyszłość (???). Finalnie jednak udało jej się wydać. To po co te sfrustrowane pouczenia? Jadąc na szybkie zakupy do drogerii nie mam ochoty wysłuchiwać złotych rad" zbulwersowanej ekspedientki

Obsługa tragicznie odsłuża klienta, za przeproszeniem opierdziela za sprawdzanie czy rzecz nie jest macana gdy chce się ją kupić, włosy w koszykach oraz w wodzie a gdy zapytałam się czy ktoś może podejść do kasy to chamska odpowiedź NIE moja noga tam nigdy nie postanie;)

Dziś zamówiłam 3 produkty do ust (pomadki) z dostawą do domu. Jeden z nich był otwierany i używany - plomba zabezpieczająca na produkcie była uszkodzona, produkt od środka ubrudzony, co oznacza, że był otwierany. Moje zamówienie spakowano na ul. Przyczółkowej 219. Po otrzymaniu zamówienia pojechałam (!!!) do drogerii na Przyczółkowej by złożyć reklamację. Okazało się, że zamówienie pakowała pani z czarnymi włosami o wschodnim akcencie (nie macie imiennych plakietek dla obsługi). Po tym kiedy pojechałam do sklepu ta pracownica próbowała mi wytłumaczyć, że ta szminka JEST NIEUŻYWANA. Brakuje mi słów... Przeciętna użytkowniczka kosmetyków kolorowych widzi, że produkt był używany, a pracownica drogerii nie widzi?! Żenujące. Po długiej i pełnej emocji dyskusji pani łaskawie produkt wymieniła.Tak więc mam kilka pytań. Dlaczego Wasi pracownicy nie są przeszkoleni, by nie pakować do wysyłki używanych, uszkodzonych? A może to jest właśnie polityką HEBE , aby wciskać" używane i otwarte produkty w sprzedaży wysyłkowej? Prawdopodobnie macie problem z klientami

Bardzo niegrzeczna i nieprofesjonalna obsługa.Pani podająca się za zastępcę kierownika w sposób niedopuszczalny konwersuje z klientem , który jak się okazało miał racje.Niestety słowa przepraszam zabrakło w słowniku.Będę omijać szerokim łukiem .

Chamska obsługa. Brudne koszyki, mokre, włosy w koszyku. Obsługa źle traktuje klientów. Historia z życia: Jak byłam w Hebe był problem ze dziecko wącha kosmetyki i sprawdza czy nie jest wymacane. Dziewczyna z obsługi popchnęła dziecko na półkę kosmetyczną. Gdy przyszedł rodzic dziecka dziewczyna z obsługi zaczęła kłamać ze nie było żadnego problemu. Jak dziewczynki podeszły do kasy to dziewczyna z obsługi powiedziała ze jeszcze raz tak zrobią to zapłacą za kosmetyki. I przełknęła na jedną dziewczynkę. To był ostatni raz kiedy tam byłam. NIE POLECAM!

Najgorsze Hebe w jakim byłem. Obsługa bardzo nieprzyjemna i widzę że nie tylko ja taką opinię wystawiam. Pani widząc że ktoś stoi przy kasie, ladzie, powinna podejść i zapytać a nie zlicza sobie skanerem produkty. Jak poprosiłem czy może Pani podejść do kasy to z wielkimi pretensjami skąd ona może wiedzieć co ja potrzebuję. BRAK SŁÓW. Wizyta 11:30 w dniu 31.03.2023r

Obsługa tragiczna, hamsko traktują klientów. Jedna z Pań prawie przeklnela na dziecko bo chciało żeby pani łaskawie podeszła do kasy. Włosy w koszykach co jest obrzydliwe za zwrócenie uwagi była chamska odpowiedź ,,mam więcej spraw do zrobienia niż włosy w koszykach. Panie prawie popchnęły dziewczynkę na pulke z kosmetykami. Większość kosmetyków podotykana i pootwierana. Nigdy więcej nie będę odwiedzała tego hebe."

Wysoce nieprofesjonalna obsługa klienta, pracownica podająca się za kierownika sklepu przejawia złe maniery i nieprzyjazną postawę wobec klienta, wręcz agresywną. Brak elementarnego wychowania i szkolenia z podstawowych zasad zachowania się w stosunku do klienta. To była moja ostatnia wizyta w Hebe.