Kino Malta

Brudna sala (rozrzucone czipsy), zakurzone zakamarki, zła jakość dźwięku (głośniki niemożliwie buczą). Cztery minuty przed planowym rozpoczęciem seansu nie wiadomo, dokąd się udać. Obsługi brak, w sali trwa jeszcze w najlepsze inny seans, zdziwieni widzowie patrzą po sobie. Byłam bardzo podekscytowana pierwszą wizytą w tym kinie, ale jednak pozostanę wierną widzką Muzy.

Klimat ekstra, wystrój także. Repertuar mieszany, niszowy, studyjny. Lubię tu przychodzić. Tylko trochę wytłumione sale, na cichych" filmach słychać te z sąsiedniej sali."

Klimatyczne kino w mało oczywistym miejscu. Można się czepiać, ale nam się podobało. Byliśmy kilka razy. Jak ktoś oczekuje jakości, to może iść do multipleksu albo sąsiada na kino domowe. Dobrą opcją jest zakup biletów przez Inernet. Bez reklam i jedzenia. Bezcenne.

Najlepsze kino w Poznaniu. Fajne, klimatyczne, z duszą". Miła obsługa. Bez popcornu. Takich kin już prawie nie ma..."

Świetne miejsce, kino z duszą, urokliwe i klimatyczne. Szkoda, że tak niewielu ludzi je odwiedza. Będę polecać! Mam tylko nadzieję, że innych nie zrazi szorstkość pana w kasie (najpierw sprzedał bilety na inny, niż prosiliśmy, film, potem podając, rzucał tymi właściwymi, a prośbę męża, by nie rzucał biletami, niesympatycznie skomentował).

Klimatyczne kino odmienne od współczesnych multipleksów (choć też posiada kilka sal). Czuc ducha dawnych czasów, oczekując na seans wpatrujemy się w otaczające nas zdjęcia aktorów.Repertuar bardzo ciekawy i nieoczywisty, warto śledzić, by nie przeoczyć perełek.Filmy zaczynają się od pierwszej minuty, bez reklam i zwiastunów. Jedyny minus to fotele: jednak łatwo przyzwyczaić się do współczesnych które są większe i wygodniejsze.Bardzo polecam.

Świetne kameralne kino, doskonały repertuar, którego często nie grają już nigdzie indziej, klimatyczne wnętrza.

Po niedzielnym seansie po raz pierwszy żałowałam że nie wybrałam multipleksu zamiast kina studyjnego... Piętro wyżej nad salą kinową był taki hałas jakby stado koni biegało. Siedziałam w ostatnim rzędzie i wszyscy mi zasłaniali, siedzenie niezbyt wygodne. A zapach w damskiej toalecie odrzucał. Aż mi było przykro bo darzę kino Malta dużym sentymentem. Odniosłam wrażenie że przestano o nie dbać.

Komu nie po drodze, zachęcam ogromnie jednak do odwiedzenia. Klimat, brak reklam i pop cornu. I książkę można kupić, i napić się kawy. I atmosfera Fin de siècle ! Polecam.

W repertuarze same filmy z wyższej półki, często z poza głównego nurtu, zachowany klimat tradycyjnego kina, ceny biletów przystępne. W dużych kinach z wieloma salami nie ma tego klimatu. Pracownicy mili i sympatyczni, a na widowni często dużo osób, co też poprawia klimat tradycyjnego kina. Przy zakupie biletu nie ma wyznaczonego miejsca, co ma swoje plusy i minusy, pomimo tego, przy wchodzeniu na salę (otwierana jest kilka minut przed seansem) pełna kultura, nie ma przepychania się ani wyścigów, żeby zająć lepsze miejsce. O godzinie seansu od razu rozpoczyna się film, nie ma reklam ani zwiastunów. Wielokrotnie zdarzyło się, że w sali były tylko dwie osoby (ja i jedna osoba) i nie było to żadnym problemem, pracownik zawsze włączył film pomimo takiej sytuacji. Za każdym razem, bez wyjątku, jakość obrazu i dźwięku była bardzo dobra, nie było ani jednego przypadku, że coś się nagle popsuło w czasie projekcji filmu.