Inmedio Cafe

Bałagan, nigdy nie ma kawy z ekspresu przelewowego. Kolejny rok z rzędu! Duża kawa na pojedynczym espresso, czarna woda- lira!!! Masakra. Bałagan i brudne stoliki, zygac się chce. Powinni zwolnić obsługę

Po miesiącu pracy w szpitalu napiszę tak: Jedynym atutem tego sklepiku jest to, że jest całkiem nieźle wyposażony i być może gdyby był samoobsługowy, to dostałby ode mnie wyższą notę. Niestety nie jest, gdyż pracują w nim dwie kobiety- starsza i młodsza. Młodsza wydaje się być zastraszona, lub zupełnie obojętna na otaczającą ja rzeczywistość. Nie stwarza problemów, po prostu jest neutralna. Natomiast druga jest chodzącym koszmarem dla klientów, pacjentów i pracowników szpitala- wlasciwie to wszystkich w zasięgu. Nieustannie z jej paszczy wydobywa się warkot- to do klienta, to do współpracownicy. Odzywki typu a co ty Ciotę dzisiaj dostałaś?"

Pani ma nierówno pod czapką. Motto na dziś dobry szantaż to połowa sukcesu. Takie powiedzonka co chwile i gorsze. Ale nie to jest problemem. Problem jest w obsłudze. Chamstwo i góralska muzyka. Nie polecam. Wolę wyjść poza teren szpitala i kupić gdzieś indziej.

Obsługa najwyraźniej pracuje tu za karę, być może w ramach jakichś prac społecznych? Dyrekcji szpitala doradzałbym zmienić ajenta punktu, bo obecny niezbyt pasuje do bardzo pozytywnego wizerunku szpitala.

Pani obsługująca do wymiany. Rozmawia przez telefon zamiast obsługiwać klientów. Zwrotów grzecznościowy nie uświadczysz.

Opinie na temat obsługi są sprzed 2 lat, dziś obsłużyła mnie bardzo miła pani, podała do stolika i ogólnie popolecała tam fajne rzeczy.

Trzy gwiazdki za całokształt. Ogólnie sklepik całkiem dobrze wyposażony, parę gazet, coś na ciepło, coś do picia, lodówka z żywnością. Rano obsługa ok.Niestety popołudniami obsluga bylaby wspaniałą inspiracją dla Barei. Poziom obsługi rodem z PRL, tak samo zresztą jak i podejście do Klienta. Nie wiem czy to celowy zabieg, żeby zderzyć się z ogólnie dość nowoczesnym jak warunki polskie szpitalem czy nie - ale efekt jest wręcz porażający :)

Skandaliczna jakość obsługi a raczej jej brak - pracujące tam dziewczę ma bardzo liberalne podejście do swoich obowiązków służbowych i robi łaskę, że sprzeda coś w cenie często o kilkadziesiąt/kilkaset procent wyższej niż w jakimkolwiek innym sklepie. Można się tam udać tylko w akcie desperacji, ale trzeba przy tym uzbroić się w cierpliwość, bo sprzedaż wydaje się być na trzecim jeśli nie czwartym planie.

Dzis w Inmedio Cafe w szpitalu sw rodziny na madalinskiego w Warszawie (sobota 12 maja ok godziny 11.30) kupilam kanapke z kurczakiem i salata (gotowa kanapka typu trojkat). Jedzac kanapke zorientowalam sie ze jest ona na jednym boku splesniala czego nie zauwazylam wczesniej, dopiero po spozyciu mniej wiecej polowy...Po odruchu wymiotnym, pokazalam kanapke Pani sprzedawczyni ktora bez jakichkolwiek emocji stwierdzila ze termin waznosci uplywa dzis...Poprosilam o zwrot pieniedzy ktory otrzymalam, bez slowa przeprosin. Jako siec inmedio mysle z jest to niedopuszczalne aby nie sprawdzac towaru przed wylozeniem go na lade (mimo terminu waznosci) zealszcza dla produktow swiezych...dodam ze to inmedio Cafe znajduje sie W SZPITALU i jedza tam czesto ludzie chorzy i w wiekszosci ciezarne kobiety. Mysle ze ta sprawa nadaje sie do sanepidu, jest to niedopuszczalne sprzedwac produkty pokryte plesnia ludziom przebywajacym w szpitalu!!!!!! Warto tez nauczyc personel postepowania w takich sytuacjach....Dodam ze jestem kobieta ciezarna w 9 miesiacu ciazy i jesli spotkaja mnie szkody zdrowotne to nie omieszkam napisac oficjalnej skargi do odpowiednich sluzb. Zaluje bardzo ze w emocjach nie zrobilam zdjecia tego pysznego splesnialego jedzenia ktore oferujecie klientom.

Trzeba trochę zaktualizować informacje, ponieważ aktualnie sporo się zmieniło. Obsługa bardzo miła i pomocna. Kawka w porządku, kanapki też świeże.