Nanu-Nana

Dużo ciekawych bibelotów, mniej i bardziej potrzebnych drobiazgów. Ten sklep dostarczy pomysłów na prezent. Ceny umiarkowane, czasami wysokie. Obsługa w porządku. Trochę ciasno.

Moje ulubione miejsce do robienia sezonowych zakupów. Jakość i urok produktów są uzależniające ❤+10 gwiazdek za ZAWSZE uprzejmy i sympatyczny zespół.

Sklep fajnie wyposażony, duży wybór w dobrych cenach. Polecam ;)

Ciekawy sklep z różnymi artykułami dekoracyjnymi, ja szukam czegoś co wykorzystam do wykonania prezentu, można popisać się kreatywnością wykorzystując różne drobiazgi w takich sklepach jak ten. Polecam.

Tragicznie ustawione artykuły, siostra zaczepiła o szklany słoik, który jest ustawiony na skraju na dolnej półce. Towar nie jest w żaden sposób zabezpieczony, koszmarne rozmieszczenie, ma się wrażenie, że zrobione jest to specjalnie, ledwo można przejść (szklany słoik, który można kupić w np. Auchan za ok 5 zł, w środku saszetka z milk schake i dwie czekoladki za 50 zł jest ustawiony na samym skraju, tuż pod nogami w miejscu, w którym jest bardzo wąskie przejście).Siostra chwilę stała zszokowana, ekspedientka podeszła i bez żadnego słowa w naszą stronę zaczęła zamiatać, nie za bardzo wiedziałyśmy co mamy zrobić. Zapytana czy mamy pokryć szkodę (co jest dla nas normalnym następstwem, chociaż z drugiej strony, sama miałam kilka lat temu sytuację, że niechcący zachaczyłam o flakonik perfum w znanej drogerii i ekspedientka nie chciała ode mnie pieniędzy) odburknęła coś niewyraźnie pod nosem.Pomijając absurdalne ceny, Pani po wydaniu paragonu dopiero po zwróceniu uwagi, że jeśli zapłaciliśmy za uszkodzony towar to czy moglibyśmy go zabrać ze sobą (cukierki były raczej całe :)) z łaską podała ROZBITE SZKŁO (po kolejnej prośbie łaskawie owinęła je w papier tak jak robią to z większością kupowanego u nich towaru).Ekspedientka tragiczna, niemiła, po rzuconym komentarzu o źle ułożonym towarze rzucała chamskie przytyki w naszą stronę.Nie wiem jaką politykę ma ten sklep, rozumiem, że taki kubek to strata (patrząc na zawartość tej szklanej paczki" to naprawdę mała) ale podejście do klienta to jedna wielka porażka.Siostra zdenerwowana

Pierwszy i ostatni zakup. Kupiłam żel dla taty, w domu okazało się że jednak jest do połowy wylany, zachnięte resztki żelu pod zakrętką. Pojemnik piękne umyty więc pracownicy wiedzieli o tym, a jednak wystawili go na półkę na sprzedaż za pełną cenę.Żel nie był tani, szkoda że nie zauważyłam przy zakupie, ani pracownik nie zwrócił uwagi.Nigdy nie kupię nic już w tym sklepie.

Cena świątecznego królika niecałe 15zl zaklejona cena na 29:/ 50% w górę przed świętami. Tragedia. Zdjęcie dodane.

Lubie nanu nana, jednak w sklepie w Galerii Dominikanskiej jest tak ciasno, ze trudno jest sie odwrocic z plecakiem na plecach, a z wozkiem dzieciecym jest niemal niemozliwym zeby wejsc, bo wtedy juz w ogole nie mozna sie wyminac z innymi.

Gratuluję pomysłowości żeby w październiku sprzedawać ozdoby świąteczne na Boże Narodzenie. Dział Marketingu przeszedł samego siebie w tym roku.