Bank Polski

Nowa lokalizacja wiąże się z nowym szklanym budynkiem. Pod bankiem jest parking, ale trudno znaleźć tam miejsce. Lepiej zaparkować koło sklepów przy Błękitnej Wstędze. Po wejściu trzeba wziąć bilecik z numerem i czekać aż system wywoła do okienka. Mimo nowoczesnych rozwiązać czas oczekiwania jest niemożebnie długi. Panie są miłe, ale na 5 stanowisk otwarte 3 i nikomu nie przejdzie do głowy rozładować zastój. Kanapy dla czekających są dosyć niefortunnie ustawione, ponieważ dwa metry od osób obsługiwanych, a więc wszyscy uczestniczą w obsłudze klientów. Każdy wiedział, że klientka zamyka konto, bo wyjeżdża na Białoruś, a człowiek z boku renegocjuje kredyt. Zero intymności, a w końcu to bank.