Teatr Polski. Scena na Świebodzkim

Byłem na spektaklu Pani Ka patrzy na morze"

W zeszłym roku byłam tam na fantastycznej sztuce ''Courtney Love'' i siedziałam w 1 rzędzie i wszystko bardzo dobrze widziałam. Nie wiem jak w innych rzędach było widać, bo teatr jest na jednym poziomie.Podczas przerwy, gdy wszyscy wyszli na zewnątrz, było bardzo ciasno. Ale sztuka była świetna,świetnie zagrana .

Spektakle bardzo fajne. Scena trochę zużyta co nie stanowi problemu oczywiście. Jedyne co mogliby popracować nad ogrzewaniem. Polecam

Byłem na ''10 przykazań dla Kaliny'', w związku z czym chciałbym podzielić się kilkoma pewnie nic nieznaczącymi uwagami o spektaklu, a także o Teatrze Polskim - Scenie na Świebodzkim. Sztuka bardzo ciekawa, jak i sama postać p.Kaliny. Na brawa zasługuje Pani Monika która brawurowo wcieliła się w postać tytułowej bohaterki. I to tyle z plusów - teraz trochę goryczy. Niestety na pochwały moim zdaniem nie zasługuje aranżacja piosenek - z całym szacunkiem , ale wydaje mi się, że zmiany nie powinny być aż tak radykalne. Niektórych utworów nie mogłem rozpoznać, a znam je bardzo dobrze. Co do scenografii - naklejka z XXI wieku na biurku nie pasuje do tego spektaklu i co z drugą połową pokoju? Dużo miejsca i pustka - chyba lepiej zmniejszyć pokój ograniczając scenę jakąś kotarą niż pokazywać powietrze. A propos kotary czy nie można oddzielić publiczności od panów techników i tego całego migającego sprzętu. Rozumiem, że to jest praca tych panów i robią to ku naszej uciesze (znaczy uciesze publiczności), ale te światełka i ich działania były niezwykle rozpraszające. Wchodząc na salę czułem się jakby to była sala gimnastyczna - tu się znowu kłania nieszczęsna kotara - ja jako widz nie muszę mieć widoku na całą ogromną sale i wszystkie kąty skoro widownia i scena to tylko ułamek z jej części. Kolejny zarzut - czy 5,10 min wcześniej nie można wpuścić widzów na salę? Stopniowe zajmowanie miejsc przez publikę jest rozsądniejsze niż wszyscy na hura bo jest punkt 19 i już się zaczyna sztuka. I ostatni żal - tylu śmieci w jednym miejscu co przed budynkiem teatru już dawno nie widziałem. Na koniec dodaję jeszcze dwa plusy TP za bezpłatny parking i przystępne ceny biletów. Pozdrawiam

Dla mnie za mało...Za mało aktorstwa i teatru w teatrze. Troszkę czułam się jak na przedstawieniu szkolnym.

Ciezko dotrzec, pereonrl malo pomocny, a sztuka (Ksiadz Marek) rozczarowujaca - dobrze gral tytulowy bohater, niestety Judyta pokazala szmirowaty warsztat.

Byliśmy na Bidermannie i podpalaczach". Jestem trochę rozczarowany: Bidermann i służąca Anna dość dobra gra

Super klimatyczna miejscówka, polecam!

Znakomite miejsce do nakarmienia umysłu ponadczasowymi emocjami w dobrej oprawie.

Trudno było zrozumieć, gdzie jest scena, ponieważ bilety kupiłem gdzie indziej.I nie sądziłam, że występ odbędzie się w zupełnie innym miejscu.