Pogotowie Weterynaryjne Całodobowe | Lek.Wet.Władysław Chlamtacz

We wtorek Pan Doktor przyjął pieska w ciężkim stanie, stwierdzając zatrucie przy czym nie wykonał nawet morfologii tylko stwierdził NA OKO! Nie podał kroplówki tylko zastrzyk z glukozy i leki przeciwbólowe! Na następny dzień stan pieska się pogorszył, pojawiła się żółtaczka i problemy z oddychaniem, udaliśmy się do innej kliniki i okazało się ze piesek ma BABESZJOZĘ!!!! Teraz nie wiadomo czy pies przeżyje bo jest w stanie krytycznym!!!! OMIJAĆ!!!!

Bardzo szybka reakcja na prośbę o przyjęcie mopsa z ciałem obcym w nosku. Lekarz kompetentny i życzliwy, nie odesłał nas (jak inni) z powodu braku endoskopu. Takich lekarzy możemy w przyszłości potrzebować, bo nie raz może się okazać, że trzeba będzie wykazać się intuicją i doświadczeniem, a nie tylko rewelacyjnie wyposażonym i umeblowanym pachnącym gabinetem.... Dziękujemy Doktorze!

Dramat, weterynarz wiedział w jakim stanie mamy psa, prosiliśmy o pomoc i wskazanie co możemy zrobić aby mu ulżyć. Weterynarz rozłączył się mówiąc że ma pacjentów. Masakra i skandal.

Z całego serca polecam to pogotowie ❤️Pan doktor ma ogromne serce i zamiłowanie do zwierząt. Późnym wieczorem na spacerze moja psinka zadławiła się kawałkiem patyka, który utkwił jej głęboko w gardle przez co się dusiła. Warto dodać, że jest to jedyne takie pogotowie dla zwierząt w Zielonej Górze, a nawet województwie, gdzie pomoc jest niesiona całodobowo. Pan doktor szybko poradził sobie z zalegającym kawałkiem, a psinka ma się świetnie :)

Dziś serce pękło nam na kawałki. Nasz królik od doby nie jadł i nie pił. Oddychał ciężko. Jest niedziela zaczęliśmy szukać pomocy weterynaryjnej ale nikt nam nie pomógł. W akcie desperacji pojechaliśmy do doktora żeby nie czekać do poniedziałku. Wiek doktora i sprawność fizyczną pozostawiam bez komentarza. Lekarz osłuchał krolika , w międzyczasie odebrał dwa telefony. Stwierdził ze ma wydęty brzuszek i ze poda mu glukozę i antybiotyk. Zaufałam mu i teraz mam ogromny żal i pretensje do doktora a względem siebie poczucie winy ze tam szukałam pomocy ale nie było innego wyjścia. .Po podaniu glukozy (chociaż już teraz zastanawiam się czy to napewno była glukoza i czy doktor czegoś nie pomylił zwarzywszy na wiek i sprawność ruchową ) królik skonał … Nie mogę sobie tego darować , mam wręcz wyrzuty sumienia a do lekarza przeogromny żal i pretensje. Nie polecam.

Moim zdaniem wystawianie jednej gwiazdki tylko i wyłącznie z powodu wyglądu gabinetu, to przesada. Gabinet Pana doktora jest jedynym miejscem w ZG, w którym można przyjechać o każdej porze dnia i nocy. Wczoraj pomógł mojej rocznej suni z zatruciem i dzisiaj się czuje już o niebo lepiej. Co prawda wygląd gabinetu i wiek weterynarza zostawia wiele do życzenia, jednak jeśli mam do wyboru nic nie robić z chorym zwierzakiem, a łapać się jakiejkolwiek deski ratunkowej, wybór jest prosty. Jeśli nie ma żadnego innego miejsca otwartego, zdecydowanie polecam w nagłych wypadkach udać się do doktora Chlamtacza.

Pan Doktor jako jedyny lekarz w województwie odebrał telefon w środku nocy. Ba! Trzy razy cierpliwie odbierał. Uratował mojego psa, który miał stan zagrożeniea życia - obrzęk krtani. Przyjął nas w środku nocy, uratował Tusię. Pan Doktor był niezwykle empatyczny i cena wizyty była niewspółmiernie niska w stosunku do zasług. Nie zdołam się odwdzięczyć. Ewa z Iłowy.

Pan doktor jako jedyny przyjął nas z chorującym kotem w długi weekend. Kotek po wizycie od razu poczuł się lepiej i objawy przeszły.

Witajcie. Byłam dzisiaj rano ze swoim kotkiem bo dziwnie zwymiotował i miał jakieś zatrucie . Z wieloma negatywnymi słowami macie racje, ze brudno itd i ze pan dr jest w sędziwym wieku…. Ale to człowiek o dobrym sercu i widać ze kocha zwierzęta i chce wszystkim pomoc jak tylko może. Jest jedyny który przyjmuje w święta i weekendy i widać ze on Kocha swoją prace i WIE ze jest POTRZEBNY i nam i zwierzątkom i może dlatego nie przejdzie na zasłużoną emeryturę bo reszta lekarzy Wet mają wygwizdane na swoich malutkich pacjentów w inne dni oprócz standardowych godzin i nawet nie raczą odebrać telefonu. Pozdrawiam wszystkich !

Pan Doktor uratował naszego pieska 10 lat temu, po odebraniu pieska z hodowli okazało się ze jest chory. Święta Bożego Narodzenia, zadzwoniliśmy wszędzie przyjął nas tylko pan Doktor i uratował szczeniaczka. Dzisiaj z tym samym pieskiem, pogryzionym przez innego psa podczas świątecznego spaceru udaliśmy się do doktora Władysława który nas przyjął w Wielkanoc bez żadnego problemu. Zszył ranę, podał zastrzyki. Dodatkowo był przemiły, rzeczowy, wiedział konkretnie co robić. I mimo opinii, które teraz czytałam uważam, ze pan Władysław to lekarz weterynarz z powołania, kochający zwierzęta i swoją prace. Ze względu na wiek, fakt. Gabinet nie jest piękny i profesjonalny ale w nagłych przypadkach chodzi o ratowanie życia a nie o to, czy gabinet jest ładny. Ja osobiście jestem bardzo wdzięczna za udzieloną pomoc i pełna podziwu, ze mimo podeszłego wieku nadal doktor jest tak zaangażowany w prace. Doktorze, dziękujemy.