Sąd Rejonowy w Gliwicach

Ladna budowla.Co do uprzejmosci juz gorzej.Panie z biura 12 gospodarczego w szczegolnosci nie mile..Panowie z ochrony slabo przeszkoleni.

Długi czas oczekiwania na dokumenty po wyroku ,niekompetentną obsługa w biurze podawczym ,na 3 obsługujące 1 osoba w miarę uprzejmą.

Ludzie pracujący w tym sądzie są beszczelni .Wstyd aby człowiek musiał się płaszczyć przed pracownikiem sadu aby uzyskać jakąkolwiek pomoc .A dodzwonić się to jest kpina specjalnie rozłanczaja zanim zdążysz się przywitać .Szok

Jedna gwiazdka to za duzo dla nich. Co innego czlowiek uslyszal z ust sedziego,a co innego laduje na papierze..ciesze sie ze nie bralem udzialu w demonstracjach z okrzykami wolne sady"...gonic ich z kijem"

Wnętrze budynku ładne z ciekawą architekturą , jestem pozytywnie zaskoczony .

Te 4 gwiazdki to dla ludzi którzy tam pracują w ochronie i Pana z bufetu , który zajmuje się również usługami ksero. Więcej pomogą i przynajmniej traktują z szacunkiem drugiego człowieka Obsługa w biurze podawczym to jakaś katastrofa . Poziom rozmowy z Panią poniżej krytyki. Nie ona jest od decydowania co ja mogę złożyć w mojej sprawie . Chwilę tam spędziłam , widziałam podejście do innych ludzi którzy byli załatwiać swoje sprawy. Czasem wystarczy trochę empatii , zrozumienia bo nie każdy obraca się w towarzystwie adwokatów, sędziów , nie zna prawa na tyle , żeby sobie poradzić z czymkolwiek a to wy jako pracownicy powinniście takiego człowieka pokierować bo to wasza praca . Nikt tam nie przychodzi znosić wasze humory i fochy pracy za karę.

Dzwonię do sądu pracy w sprawie nieotrzymania świadectwa pracy i co za tym idzie braku możliwości rejestracji jako bezrobotny. Odpowiedź urzędniczki : i co by Pan od nad chciał ?

Katastrofa telefonicznie nie mogę się niczego dowiedzieć u jednej pani bo mi powie ze nie ma takiej sprawy a inna już nie ma problemu znaleźć żenada

Bezczelność! Panie w biurze podawczym (wew. 9) jak już człowiekowi uda się dodzwonić po godzinie przedstawiają się i na bezczelnego rozłączają połączenie! Pani o nazwisku Zaręba/Zaremba zrobiła mi tak już kilkukrotnie. W prywatnym sektorze dawno byłaby już na bezrobociu!

Wstyd żeby takie chamstwo pracowalo w naszym budynku użyteczności publicznej. Na zbity pysk wywalić wszystkich tam pracujących.