Poczta Polska

Dramat.15 minut czekania w kolejce przed pocztą, przy okienku bardzo niesympatyczna Pani Dorota,której spieszy się nie wiem gdzie(?) skoroUS czynny do godz.20. Problem ze szczytaniem kodu na paczce,poganianie z wypelnianiem druku i informacja ze jest Pani strasznie problematycznym klientem" .Proponuję zainwestować w szkolenia z profesjonalnej obsługi klienta.Ocena 1 gwiazdką ale i to stosunkowo za dużo!!!"

Żenada i totalne dno, niemożliwość dodzwonienia się do tej instytucji. Listonosze, którzy przy dobrych wiatrach rozniosą awizo, jednak zdarza im się nie dostarczyć nawet awiz, co skutkuje zawróconymi przesyłkami. Listy zwykłe przychodzą z prawie 2 miesięcznym opóźnieniem, a czasami giną.

Brak zostawiania awizo a odnotowywanie w dokumentach, że była próba dostarczenia przesyłki. Byłam w domu na urlopie nie było listonosza, ani awizo w skrzynce, a w dokumentach poczty na ul. Sielskiej była potwierdzona próba dostarczenia. Z tą pocztą mam tak już 2 raz.

Listonosz jest jak yeti, każdy słyszał a nikt nie wiedział... Dlatego po otrzymaniu komunikatu, że paczka jest już w placówce pojechałem odebrać ja osobiście, żeby nie czekać tydzień na awizo (bo paczki nikt przecież nie doręczy). Na miejscu Pani mnie poinformowała, że paczki mi nie wyda, bo musiałaby ją wprowadzić do systemu a nie ma na to czasu. Przecież poczta nie jest od obsługi paczek, ale ważne że na miejscu można kupić ziółka mnicha albo warcaby... Dramat

Godziny otwarcia z czapy totalnie. Informacja ze paczka jest w placowce, jednak jak sie okazuje po przyjechaniu na miejsce, jeszcze jest gdzies u kuriera i nie widomo gdzie i kiedy bedzie""

Okropni, niekompetentni pracownicy. Gdy się człowiek dodzwoni po 30min próbie, to nie dają nawet dojść do słowa, wytłumaczyć sprawy, Panie odbierające telefon wiedzą lepiej, znają od razu odpowiedź nic nie powiemy" i rzucają słuchawką. Typowe przypadki do zwolnienia dyscyplinarnego. Zero kompetencji do obsługi klienta. Do tego godziny pracy poczty to totalna porażka. Nie potrzebujemy takich urzędników. Może gdyby zostali bezrobotni

Listonoszowie (co niektórzy) uprzejmi, można porozmawiać z nimi. Osoby tam pracujące Panie (Dorota, Ola, Asia, Iwonka, Beata oraz Kasia) przemiłe, prócz Pani Beaty (bardzo szczupła, czarne włosy) która ciągle siedzi na okienku niestety czasem do klienta inaczej nie da się podejść i nawet najspokojniejsza osoba nie wytrzyma, gdy klient się awanturuje i uważa, że to on ma rację. Niestety ale my klienci nie wiemy (bo nie chcemy się dowiedzieć) jakie zasady obowiązują dlatego jesteśmy nerwowi uważamy swoją rację bo tak jest w prawie. Niech pierwszy rzuci kamień ten który faktycznie zainteresował się i przeczytał/zapoznał się z prawem pocztowym, to to samo jak nasze Polskie prawo. Niestety ale my klienci jesteśmy jak dzieci które chcą a nie rozumieją nic. Dlaczego swoją złość na kuriera rozładowujemy na pracownikach gdzie oni nic nie mogą mu zrobić bo to tylko dostawca działający od punktu A do punktu B. Kurier ma płacone za każdą doręczoną paczkę przez niego osobiście, nie dostaje wynagrodzenia za wrzucone awizo. Więc on nie robi tego na złość bo by pieniędzy nie dostał. Placówka nie jest winna temu, że list polecony idzie dłużej niż 5 dni roboczych tylko przekaźniki przez które ten list przechodzi. Fakt faktem bałagan jest ogromny tam dlatego listy nierejestrowane leżą u listonosza i zbierają kurz, czego nie powinno być no ale tutaj pretensje do kierownictwa. Do samego kierownictwa czyli Pani Emili nie mam nic, anioł nie kobieta, lecz do samej naczelniczki mam dużo. Kobieta demon, zołza jak ich mało, wydziera się na wszystkich zaczynając od obcych ludzi (kurierzy czy dostawcy) kończąc na swoich pracownikach. Chamska dla klientów, listonoszy, SWOICH PRACOWNIKÓW. Zero wsparcia zrozumienia. Liczę, że nowe osoby które poszły do kadr szybko jej się pozbędą. Więc drodzy klienci bądźcie wyrozumiali dla tamtych pracowników to nie ich winna tylko tragicznej naczelniczki.

Wg strony Pocztexu przesyłka jest w placówce. W placówce jej nie ma. Kurier nawet nie podjął próby doręczenia, nawet nie zostawił awiza. Poczta nie odbiera telefonu bo przecież klient ma kilka godzin wolnego żeby przyjechać, postać w kolejce i dowiedzieć się że paczka być może jest w WER na Avicenny...Mam nadzieję że na polski rynek wejdzie inny operator i pozamiata ten śmieszny twór jakim jest poczta polska. Oby jak najszybciej.

Ostatnio mam problemy z odbiorem poczty. Ponad 2 tygodnie nie otrzymałam przesyłki wysłanej Priorytetem. Poczta przychodzi z opóźnieniem nawet ponad miesiąc. Listonosz wrzuca list polecony do skrzynki. Pieniędzy też nie przekazuje , a zostawia awizo w skrzynce. Poczta Polska obecnie to Kiosk spożywczy. Punkt handlowy

Poczta nie donosi listów żadnych!Po interwencji nic się nie zmieniło jeszcze Pani kierownik stwierdziła że nie ma ktoś mu nosić !!!Dramat ! Maślice wcale nie otrzymują listów od marca !!!