A.F. JETTRO

Nie wiem kto z konkurencji wystawia wam takie opinie, od jakichś 10 lat załatwiam u was wszystkie moje bolączki z różnymi samochodami i nigdy nie byłem nie zadowolony. Polecam, bo nigdy nie spotkałem się z sytuacjami opisanymi w tych nieskładnych komentarzach.

Bardzo profesjonalny zakład aparat zapłonowy naprawiony wyśmienicie.przedewszystkim doświadczona i gotowa na wszelką pomoc obsługa

Firmę Jettro znam od lat. Pomogli mi w kilku elektrycznych problemach w starszych samochodach, za co byłem i jestem im wdzięczny, i dzięki czemu miałem o tej firmie bardzo dobre zdanie.Wszystko zmieniło się, gdy ostatnio oddałem im swój samochód na - wydawało się - prostą naprawę. Wentylator chłodnicy pracował non stop. Diagnozowanie usterki trwało tygodniami. Po ponad dwóch miesiącach straciłem cierpliwość i zdecydowałem, że zabieram samochód.Ma miejscu okazało się, że moje auto nosi ślady kolizji lewym przodem. Na błotniku i zderzaku ślady czerwonego i niebieskiego lakieru (moja Mazda jest srebrna).Przednia tablica rejestracyjna pognieciona, zderzak przedni przestawiony, pokrywa silnika nie chce się zamknąć.Z pasa przedniego wyskoczyły spinki, popękały mocowania przednich reflektorów. Znaczek Mazdy na zderzaku odstaje (połamany), szczeliny błotnik - maska powiększyły się potężnie....no i co? Właściciel firmy twierdzi, że 'u nich nic się nie stało'. Pokazałem człowiekowi zdjęcia samochodu przed 'naprawą', ale bez rezultatu. Właściciel nie widzi problemu.Dostał do naprawy samochód zdrowy, oddaje lekko rozbity, ale problemu nie widzi.Zero kamer, monitoringu. Nic nie da się udowodnić. Pełen socjalizm.Dlaczego odpuściłem? Właściciel firmy kuleje, widać, że na zdrowiu podupada. Nie chciałem robić mu dodatkowych problemów, bo wierzę, że nie wiedział o uszkodzeniu mojej Mazdy.Moje zdanie jest takie - ktoś wjechał tyłem swojego auta w mój samochód i odjechał. Właściciel warsztatu nie zauważył tego faktu i zapierał się, że wszelkie uszkodzenia to nie u nich.Ja jednak mam dokumentację fotograficzną i wiem w jakim stanie był samochód który im oddałem.Stąd też moja sugestia - bądźcie ostrożni. W przypadku uszkodzenia właściciel nie przyznaje się do winy.Dobrze zastanówcie się, czy warto zostawić samochód właśnie tam.

Dobry kontakt, przyjazne i profesjonalne podejście. Polecam.

Firma godna zaufania. Polecam zdecydowanie. Byłem w sześciu warsztatach i stacjach diagnostycznych ze swoim samochodem i dopiero w JETTRO właściwie zdiagnozowano i usunięto usterkę. Właściciel, to człowiek o ogromnej wiedzy! Dokładnie mi wytłumaczył co było przyczyną awarii i co zostało wymienione. Przynajmniej wiem za co zapłaciłem. Na pewno będę korzystał z ich usług i gorąco POLECAM.

Zawiozłem rozrusznik do diagnozy. Pan poświecił godzinę na omówienie tematu i poddanie rozrusznika testom. Okazało się ze rozrusznik jest sprawny, a usterka tkwi w aucie. Pan nie oczekiwał zapłaty za poświęcony czas. Polecam

Samochód oddawałem dwa razy, raz do regeneracji był rozrusznik odbierając samochód po zapłaceniu za usługę okazało się, że jest przytarty bok. Właściciel najpierw upierał się, że to nie ich wina tak musiało być wcześniej, po negocjacjach stwierdził, że usunie zarysowanie na błotniku oraz zderzaku. Usunięcie przytarcia, zakończyło się na usunięciu żółtej farby z błotnika rysy zostały, szef obiecał rabat za powstałe szkody przy następnej ewentualnej wizycie. Po kilu miesiącach padł alternator udałem się do firmy A.F, Jettreo. Alternator naprawiony oczywiście uzgodniona cena od do różniła się od ustalonej ceny, do(ciężki dostęp do alternatora wiązał się z rozebraniem części zawieszenia). Po negocjacjach co do ceny oraz upominaniu się o rabat cena ustalona i tak wyższa niż ustalona. Odbiór samochodu pod koniec dnia pracy warsztatu, wyjeżdżam po 200m przejechanych zapaliła się kontrolka ABS. Nast dnia rano dzwonię aby poinformować jak wygląda sytuacja, usłyszałem, że ABS był uszkodzony i warsztat nie poczuwa się do usterki. Nigdy wcześniej kontrolka (od 2 lat użytkowania samochodu) się nie paliła. Resumując, rozrusznik sprawny alternator również (jak na razie) Przytarte dwa elementy samochodu oraz niesprawny ABS, nie mówiąc o brudnym fotelu którego firma nie ma w zwyczaju zabezpieczyć podczas swoich prac. Nie polecam i przestrzegam.

Zdecydowanie odradzam!!!! Oddałem do regeneracji rozrusznik do Quada Kymco MXU250, okazało się że rozrusznik nie nadaję się do regeneracji więc Państwo zamówili nowy, nieoryginalny, inny rozrusznik, do innego pojazdu bez uzgadniania tego ze mną. Powiedzieli że się trochę różni ale będzie pasował, wystarczy przyciąć szlifierką kawałek zębatki i będzie ok. Zażyczyli sobie za to 430 zł (oryginalny w Kymco kosztuje 450). Państwo byli mili do chwili kiedy powiedziałem że w taki razie dziękuję za usługę. Nie po to oddałem rozrusznik do regeneracji, żeby kupić nowy, nie wiadomo jaki, ze skróconą ręcznie zębatką!!!. No więc Państwo wielce nie zadowoleni, stwierdzili że teraz muszą go zwrócić do hurtowni i w taki razie zażyczyli sobie 50 zł za ekspertyzę!!! Zapłaciłem żeby uniknąć niepotrzebnych kłótni. Może bym nawet nie napisał tej opinii, ale szala się przelała jak okazało się że Państwo zwrócili mi rozrusznik bez kilku części w środku i teraz już zregenerować się nie da!!!!

Omijać jak największym łukiem, ceny z kosmosu, naprawy długie i kosztowne. Jak ktoś ma mało pojęcia w sprawach elektryki, rozruszników, alternatorów, akumulatorów to kombinują, próbują naciągać i potrafią oszukać klienta. Jadąc do nich z prostą usterką policzą Cię jak za złoto.Jak jesteś zielony w tych sprawach to na pewno Cię oszukają więc szczerze odradzam. Niestety kiedyś korzystałem z ich usług i dałem się naciągnąć, a teraz jestem kilka stów w plecy. Zmieniłem elektryka, który wyjaśnił mi co i jak. Teraz już wiem jak mnie w bambuko zrobili te złodzieje. Klasyka jak z programu bedzie pan zadowolony" z tvn turbo. W sumie ktoś powinien nimi się zająć..."

Niestety moje doświadczenia z firmą Jettro są tragiczne. Przyjechałem do nich kiedyś z dieslem, którego nie mogłem odpalić. Diagnoza padła na przepalony tranzystor w sterowniku pompy VP44 oraz pourywane kable łączące sterownik z pompą. Wspawany został inny, mocniejszy tranzystor, kable zostały zaizolowane. Koszt naprawy wyniósł ok 1800 zł. Niestety okazało się, że przepalony oryginalny tranzystor nie był przyczyną awarii, a skutkiem lekko uszkodzonej mechaniki pompy (spalił się od przeciążenia). W związku z tym, że przyczyna nie została usunięta, mocniejszy się też spalił i przy okazji zatarła się cała pompa VP44. Odwiedziłem ASO Bosch, gdzie dali mi nowy sterownik i zregenerowali całą pompę za lekko ponad 3500 zł, przy czym sam nowy sterownik kosztował 1900 zł (stówkę więcej niż wlutowanie tranzystora w Jettro).W Boschu stwierdzili, że naprawa wykonana przez Jettro jest banalnie prosta i nie powinna kosztować więcej jak 500-700 zł, a samo wykonanie było tak nieudolne i niechlujne, że do tej pory pokazują zdjęcia mojego starego sterownika na szkoleniach i przewracają się ze śmiechu. Nie wiem, czy naprawę wykonywał właściciel - pan Andrzej, czy ktoś inny, ale takiej partaniny oczy serwisantów Boscha jeszcze nie widziały (cytuję ich słowa). Nie wspominając, że trwało to ze dwa miesiące (właściciel tłumaczył się, że czeka na kolegę, który ma małe chińskie rączki, bo tam ciasno jest - sterownik jest na samej górze silnika, pierwsza rzecz, która się rzuca w oczy).Także nie polecam, nigdy nie wrócę i nawet najgorszego wroga tam nie odeślę.