ArcelorMittal Poland, oddział w Dabrowie Górniczej

Jeden wielki dramat magazyn zelazostopow 12:40 już nie wpuszczają bo o 13 koniec zmiany druga zmiana łaskawie przychodzi po 14 zwazy i karze stac z boku chu.. wie po co nerwicy idzie dostać rozładunek który powinien trwać 5 minut trwa 3 godziny albo lepiej brak słów

Byłem tam pierwszy raz,mam cichą nadzieję,że ostatni.Organizacja ruchu i drogi na terenie zakładu poprostu dramat,dziury ,dużo nie równości,jak się jedzie załadowany 40 ton to jest mega stres żeby wjazd w taka dziurę nie skończyłsię wystrzałem,do tego wjazdy na wagę ,zamiast wjeżdżać na wprost,to jakaś mądra głowa,która w życiu pewnie nawet nie jeździ autem,wymyśliła żeby wjechać na wagę trzeba najpierw wjechać na zatoczkę i dopiero wtedy jechać na wagę,no poprostu geniusz,a to że cały zestaw waży 40 ton i opony przy takim zawracaniu są megaobciążane i jest ogromne ryzyko wyszczalu, to już nie istotne,boprzecież to nie ta mądra głowaZaładunku też są dramat ,wjechałem o 21,a wyjeżdżałem o 3 w nocy,a tak naprawdę miałem 2 załadunki, które w rzeczywistości zajmowały 40 minut. będzie koszty ponosić,.

Polecam najlepsze miejsce na Ziemii! Hutnicy to koksy, a na każdej przerwie robimy zawody w piciu harnasiów na czas, a potem rozbijamy żelazo gołymi rękami zagryzając węglem!

Brama 5 magazyn nr 20 ,Katastrofa większego chama i prostaka nie widziałem na załadunku !!! Nie polecam szkoda że nie można dawać minusowych gwiazdek !!!

Świetne miejsce. Huta katowice zmienia życie. Codzienna norma czyli 72h to dla mnie czysta przyjemność. Niestety czasem kręcą tu się stoczniowcy ale są skutecznie wyłapywani przez pana Mietka z ochrony. Cudowne obiady Pani Jadzi. 2 sekundowo przerwy są całkowicie wystarczające.CHWAŁA WIELKIEJ HUCIE KATOWICE

Dramat, ładują auta ok 1.5 do 2 h, łaskawie ktoś odpowiada. Gorzej niż więźniowie, dramat. Stoję 16 godzin i cisza, rozkładają ręce, spedycja nie odbiera telefonu

Jedna z najbardziej Hutniczych Hut na Śląsku. Czasami ciemno i dymi ale jak na Katowice to niezła robota. Wszystkie stanowiska pracy są świetnie wyposażone, czasami tylko słychać okrzyki pracowników na najniższym poziomie. Na najniższy poziom trafiają najbardziej awanturniczy hutnicy. Toaleta w pełni sprawna, trzeba tylko się spytać o zgodę brygadzisty pilnującego swojego świętego miejsca. Poczekalnia obszerna i tylko przez 7 godzin jest okupowana przez ciecia z psem, ino paskudny.Kącik dla pracowników istnieje, jednak nigdy nie widziałem tam żadnej żywej duszy.Wejście do poczekalni jest solidne i bardzo widoczne. Zatrzymuje nawet najbardziej zdeterminowanych hutników.Pokój menegerski jest obficie wyposażony, jednak brakuje w nim trochę miejsca. W jednym pokoju pracuje 25 brygadzistów, bez przerw i zmian.Nie mogę narzekać na miejsce pracy (bo zabroniono mi), jednak dzięki Wielkiej Hucie znalazłem sobię żonę, mam dziecko i co drugi tydzień dostaje ciepły posiłek od Pani Baśki ze stołówki. O wynagrodzeniu już nawet nie będe wspominać. Zrobiłbym wszystko dla dobra Huty. Niech żyje Huta! Niech żyje Kajetan Zachodni!

Wjazd na załadunek bramą numer 5 od ulicy koksowniczej. Załadunek miałem na 21:00 przyjechałem o 18:00 a o 2:00 w nocy byłem załadowany. Obsługa miła ale dużo aut duża kolejka.

Nigdy nie widziałem bardziej chamskiej i niemiłej obsługi!Ci ala ochroniarze to zwyczajne bezmuzgi nawymyślali im papierków i sami nie wiedzą co mają robić.Zasady jakie tam panują to jakiś absurd!!!

Najgorsza firma na jakiej byłem dojazd do hali żelazostopów jedna wielka masakra woda po kolana dziury wszędzie i sam rozładunek niewiadomo kiedy się odbędzie nie polecam omijać szerokim łukiem