Wioletta. Salon fryzjerski

Rzetelność i fachowość. W pełni polecam

Korzystam z salonu regularnie, za każdym razem jestem obsłużony z pełnym profesjonalizmem. Polecam.

Powiem krótko: dobrze wydane pieniądze. Pełen profesjonalizm i miła obsługa. Polecam!

Po wizycie mogę stwierdzić, że w salonie pracują fachowcy, fryzura fantastyczna, cudowna obsługa, a cena oszałamiająca (w pozytywnym znaczeniu) na pewno jeszcze tu wrócę. Co do terminów to też super, umówiłem się bez wpychania" na kilka godzin przed

Przy założonych dodatkowych włosach clip-in (100g, 50cm długości) szefowa do ułożenia koka musiała wykorzystać wypełniacz (siatka do wałków, wypełniona jakimiś włosami niewiadomego pochodzenie...) i to bez wiedzy i zgody klientki! Metody jak z przed kilkunastu lat. Drogo! Fryzury nie warte swojej ceny.

Brak szacunku, czy też bezpośredniego skupienia uwagi na kliencie. Odpowiedzialność za popełnione błędy? Nie u tej Pani.Brak kultury osobistej, a także bezpośrednie, aroganckie i chamskie zwroty i komentarze, które były kompletnie nie na miejscu.Pani sprawia wrażenie, jakby była tam za karę - i może tak właśnie jest. Może to minięcie się z powołaniem? 1/5

Polecam!! Profeska

Serdecznie odradzam. Pomijam wystrój salonu, bo teoretycznie nie dla niego przychodzi się do fryzjera, chodzi o dobrze wykonaną usługę. Co jednak począć w miejscu, w którym nie można otrzymać ani jednego, ani drugiego? Moim farbowaniem i ostrzyżeniem miała się zająć szefowa, ale koniec końców tylko mnie ostrzygła (nie najgorzej, choć bez szału, bynajmniej nie jestem zadowolony), przy czym częściowo robiła to, kiedy nadal miałem farbę na głowie! Nie do pomyślenia (wg mnie to dowód pazerności). Z kolei farbowanie zleciła praktykantkom, które mają fryzjerstwo w nosie. Właścicielka nieprzerwanie krzyczała, chodząc po całym salonie, moich uwag wcale nie słuchała - po kilka razy musiałem powtarzać TO SAMO, co i tak było ignorowane - a o delikatności, uwadze, czy też uprzednim myciu głowy nie ma co wspominać. Miałem wręcz uczucie, że właścicielka po prostu chce mnie się czym prędzej pozbyć z salonu, po którym beztrosko hasał sobie pies, jak mniemam należący do niej samej. W żadnym wypadku nie jest to miejsce warte polecenia. Sama właścicielka powtarzała, że mój kolor finalnie ma być POPIELATY, natomiast na głowie mam żółtko z białkiem, co bez mała zauważyli pozostali pracownicy salonu.