Wojewódzki Szpital Zespolony. Przychodnia przyszpitalna

NIE POLECAM!Pani na „recepcji” w przychodni pozjadała wszystkie rozumy, zanim dostaniesz się (lub nie) do lekarza Pani w krótkich ciemnych włosach musi Cię najpierw wyśmiać słowami „proszę nie zmyślać! proszę nie dyskutować!” Ostatecznie do lekarza się nie dostałam. ŻAŁOSNE! Zamiast pomagać - lepiej podkreślić swoją rangę…

Brak organizacji, mimo rejestracji przez internet trzeba stać godzinę w kolejce żeby ponownie się zarejestrować stacjonarnie. Umawianie na godziny nie ma żadnego sensu. Mimo umówienia na konkretny czas trzeba czekać w kolejce i wchodzi się do gabinetu dużo później niż planowana wizyta.

Bardzo niemiła kobieta na recepcji, bez szacunku do pacjentów.Pacjent nie przychodzi do przychodni bo tak lubi, tylko jest zmuszony przez swój stan zdrowia.W takich momentach przydałoby się aby osoba na recepcji miała ludzkie podejście a nie siedziała tam jak za karę.

Moje wrażenia, 5 godzin stracone na poczekalni, by usłyszeć że oni mi nie pomogą bo niewiedza co jest. Prawdopodobnie powikłania pocovidowe. Żenada, za co my płacimy na służbę zdrowia, by słuchać takich bredni i tak nie uzyskać pomocy?

Dzwonię do placówki na Artwińskiego 6 (całodobowej) trzeci dzień, na zmianę z mężem, córką i synem od 7:00 do 19:00. NIKT nie odbiera. Przychodzące połączenia są odrzucane. Dostaję na zmianę informacje z automatu- telefon nie odpowiada- aktualnie telefon jest zajęty. Odrobina empatii na pewno by nie zaszkodziła i raz dziennie odebranie telefonu od kogoś, kto z uwagi na stan pooperacyjny nie może przyjśc sam o własnych siłach mogłoby się przyczyni, że oprócz negatywnych komentarzy na temat obsługo placówki- pojawiło by się dla odmiany- podziękowanie.Będę próbowała a kiedy mój stan zdrowia pozwoli na to osobiście poproszę obsługę placówki, by postawiła się na miejscy tych którzy usilnie szukają pomocy.

Będąc dziś w przychodni, pani która siedziała w rejestracji bardziej była zainteresowana swoimi prywatnymi telefonami niż służbowym...baba chamska i arogancka!!! Jak już odebrała tel służbowy to stwierdziła że Pani Dr ma bardzo dużo pacjentów, z czego było tylko 2osoby, przeklinała, miała dużo do powiedzenia...

Zgłaszam się z wysoką temperaturą i dusznościami. Pseudo pani doktor? Rejestratorka? Sprzątaczka? Nie wiem kim była, zaprosiła mnie do gabinetu, osłuchała, zajrzała w gardło i tabletki do ssania zaleciła... 24 h później zjeżdżam na szpital z ostrym rozległym zapaleniem płuc.To jest jakaś patologia nie pomoc. Zaorać i krowy puścić a nie do ludzi.

Dodzwonić się do poradni gastroentorologicznej graniczy cudem! Wszędzie odsyłają a tam nie kt nie odbiera

Dodzwonienie się do poradni chirurgicznej graniczy z cudem po 300 połączeniach gdzie wyrazie słychać, że poprostu nikt nie odbiera wreszcie zaszczyt rozmowy z Panią która łaskę robi ,że zarejestruje pacjenta na kontrolę po operacji. Dramat poprostu wszystko trzeba prywatnie.