Para Bar Piątkowo

Naprawdę zawsze lubiłam te pierożki, ale dzisiejsze zamówienie to porażka. Nie dość, że zamowienie przyszlo z 1,5 godzinnym opoznieniem (skladalam zamowienie na 14, pani potem twierdzila,ze na 14:30 a dojechalo o 15:30) to jeszcze ja mialam surowe ciasto na caly spodzie pierożków...

Pierogi są rewelacyjne, szczególnie numer 5 i 9 :) Te pobiły nawet te, które jadłem w Chinach. Polecam je także na dowóz - zamawiane kilkukrotnie zawsze były gorące i przepyszne. Z pewnością jeszcze nie raz zamówię :)

Pierożki z Para Bar, swoim bogactwem smaków przenoszą w różne części świata. Pierwszy raz jadłam je w Warszawie, a dziś postanowiłam wrócić wspomnieniami do wakacyjnych doznań kulinarnych ... i znowu się nie zawiodłam, przepyszne.Bezglutenowe, wegańskie, jakie tylko dusza zapragnie!!!*Dzisiaj kosztowałam trzy rodzaje pierożków Ha Cao (z mąki ryżowej):- z krewetkami i pędami bambusa- warzywnea nawet z mięsa wieprzowego z kolendrą - wszystkie były wyśmienite :)

Pierożki z wieprzowiną bardzo pyszne i cieplutkie. Czuć w nich swieżutką kolendrę, a pikantny sos sojowy dobrze się komponuje z nimi. Lokal bardzo malutki, ale ma to swój urok, jest klimatycznie i można w spokoju odpocząć i cieszyć się posiłkiem. Obsługa również miła :)

Świetne pierogi przygotowane na parze, moje ulubione to jiaozi z wołowiną, marchewką i porem. Polecam wszystkim, zwłaszcza bar na Piątkowie ze względu na wesołą i miłą obsługę.

Bardzo dobre jedzenie oferują. Polecam pierożki z serem i szpinakiem. Dodatkowo polecam pikantny sos. W lokalu niestety mało miejsca. Zdjecie zrobione jak już dwa zjadłem. Poleca

Mało miso w zupie miso, sześć kosteczek tofu. Jiaozi z warzywami trochę bez smaku, jednego spróbowałem bez sosu i nie mógłbym powiedzieć co jest w nadzieniu. Jest miejsce na poprawki.

Pierożki w porządku. Największy minus to czas dostawy. Przy zamawianiu 35 minut, dostarczone po ponad godzinie.

Pierożki są pyszne, może nie jadam ich jakoś często ale co parę miesięcy lubię sobie je zjeść.I tak też było kilka tygodni temu. Będąc w okolicy postanowiłam wejść tam na obiad. Lokal jak wiadomo jest malutki - 2 stoliki. Poza mną nie było nikogo tylko 2 panie z obsługi. Właściwie była jedna, potem doszła druga. I jak przyszła to się zaczęło - wylewanie żali i narzekanie na klientów. W międzyczasie odbieranie zamówień z pyszne.pl i komentowanie jakimi to ludzie są idiotami (padły bardziej dosadne słowa ale nie wypada), bo zamawiają coś co nie jest dostępne. Hm, a może to nie klienci tylko ktoś kto wystawia na pyszne.pl coś co nie jest dostępne jest winny? Generalnie pół godziny wysłuchiwania tego jakim to złem są klienci. W obecności klienta oczekującego na zamówienie znajdującego się 2 metry od tychże doświadczonych przez życie pań (młodych dziewczyn oczywiście). W pewnym momencie chciałam się odezwać i dać do zrozumienia, że ja też jestem klientem i tu siedzę i tego słucham (zwłaszcza, że słownictwo z kur**mi i chu**** leciało na potęgę) ale uznałam, że potraktuję jako swego rodzaju eksperyment socjologiczny :)))Dziewczyny - mam świetną wiadomość. Już macie jednego klienta mniej!Wyleczyłam się z tych pierożków raz na zawsze :)))

Od dłuższego czasu zamawiam stamtąd pierożki na dowóz, najczęściej z krewetkami lub ze szpinakiem. Zdecydowanie polecam!