Wyciąg narciarski Karlików

Odbyłem początkiem listopada wycieczkę turystyczną po okolicy. Zahaczyłem o wyciąg. Obiekt wyglądał na smutne, zapuszczone i opuszczone miejsce. Wyciąg stoi, niszczeje i powolutku chyba popada w ruinę. I nic, absolutnie nic w terenie nie wskazywało, by w niedalekiej przyszłości miało się cokolwiek zmienić.

Tragedia. Mimo panujących od kilku dni korzystnych warunków pogodowych (ujemne temperatury i średnie opady śniegu) nikt nie kiwnął palcem, żeby zrobić coś w kierunku otworzenia ośrodka. Nie warto sugerować się widocznymi na kamerach armatkami śnieżnymi - obserwuje je już drugi tydzień i nawet na chwilę nie zostały włączone. Kłamstwem okazują się również wszystkie wpisy na stronie ośrodka o planowanym otworzeniu - w okolicy nie widać żywego ducha. Właściwie nie ma się czemu dziwić - ja też będąc pracownikiem takiego ośrodka nie chciałbym dojeżdżać do pracy 1,5km po drodze będącej gwoździem do trumny każdego zawieszenia samochodu. Kategorycznie odmawiam planowania wyjazdu w oparciu o ten ośrodek - można się nieźle przejechać. W okolicy znacznie lepiej przygotowane stoki to np: KiczeraSki, LavortaSki.

Długa trasa, ale kiepsko przygotowana, pełno nierówności, orczyk prosi się o wymianę.

Czy ktoś z okolic Karlikowa wie co się dzieje ze stokiem. Może ma informacje czy istnieje jeszcze szansa na jego otwarcie. Byłem tam kilka razy i miło to wspominam , lecz w ubiegłym roku chyba było nie czynne będę wdzięczny za jakiekolwiek info. Może wypowie się w tej sprawie właściciel i nakreśli narciarzom jakie są plany co do dalszego funkcjonowania wyciągu , to także ich dotyczy .Wiele jest opinii ,że górka się marnuje i ja się z tym zgadzam, lecz może istnieje jeszcze szansa na poszusowanie na nartach w tak uroczej okolicy.

Stok przyjemny, szeroki, chociaż dość łagodny. Wyciąg, jak na orczykowy, wygodny. Ogromnym minusem jest brak możliwości płatności kartą, bardzo słaba obsługa (pół godziny czekania na osobę z kluczem do wypożyczalni nart) i średnia restauracja.

Wyciąg orczykowy. Bardzo dobry stok dla początkujących narciarzy. W weekendy kolejki. Bardzo duży minus dla gastronomii, kilka lat temu było o wiele lepiej. Zapiekanki gumowe, mrożone rodem z Biedronki, szkoda że nie zrobiłem zdjęcia Hamburgerowi jaki dostałem - bułka zimna, mięso? jak spod prasy, pół plasterka pomidora i maluteńki listek sałaty. Żenada.

Spokojne miejsce. Idealne tereny na narty biegowe.Szlakiem leśnym mozna dotrzeć do stoku Puławy.

Stok otwarty od 9, otwarto go dopiero o 12. Ciagly problem z wyciągiem, z opini innych okazalo sie dzien wczesniej juz byl problem z wyciągiem i nic z tym nie robili. W stołówce 80% rzeczy z menu brak. Na stronie jest napisane, że dojazd bardzo dobry"... drogi całe białe