Prymat sp. z o.o.

Awizacje godzinowe. Bardzo sprawnie i szybko ładują i rozładowują. Podziękowania dla drugiej zmiany z 10.11 za ekspresowy załadunek(kończyl się czas pracy) Ochrona w porządku i mili ludzie na magazynie. Oby tak dalej!

Gorszej firmy nie widziałem 2 godz czekania na rozładunek 2 palet. Zaznaczam że nikogo nie lądowali ani rozladowywali. Śmiech na sali upominalem się 2 razy aż wreszcie ktoś przyjechał ale za to ba potwierdzenie odbioru towaru znów czekania 15 min. mi to się zdaje że te panie w biurze pracują za karę!!!

Jak można zwolnić kobietę która pracowała 22 lata w takich warunkach na magazynie ona poracowala jedną z najbardziej lubianych osób pani Iwona powinna być zasłużoną pracownicą to że zachorowała to tak jak każdy któremu się to może zdarzyć nie toleruję takich kierowników działu pozdrawiam panią Ewe.K nie powinno tak być

Przed firmą kamieniste zatoczki na postój na którym zmieszczą się dwa auta (o ile kierowcy zgrani), bardzo ciasny wjazd i wyjazd. Dokumenty od razu. Rozładunek pod rampami. Wszystko w miarę sprawnie idzie tylko szkoda że ubogo z miejscem do wyjazdu.

Załadunek zgodnie z awizacja co prawda pod rampa 7 i 8 bardzo ciasny przejazd i wjazd . Fajnie by było to przerobić. Magazynierzy bardzo pozytywni , pod firma na zatoczkach jest gdzie stanąć.

Sól wapniowo-disodowa EDTA jest składnikiem prawie wszystkich majonezów dostępnych na rynku. Zastosowanie E385 w majonezach ma na celu stabilizowanie emulsji, którą jest ten sos. W majonezie dobrej jakości taki dodatek nie jest potrzebny, gdyż emulsję stabilizują żółtka jaj. Gdy skład majonezu jest „oszukany” i jest w nim za mało tłuszczu oraz żółtek jaj, a za dużo wody, wówczas produkt wymaga dodatków. Dodaja tego ile sie da..caly ten prymat to firma robiona po taniości ze zgubą dla klientów..ukradli pomysl i myslac l, ze oszczedzajac na klientach sie dorobią...i sie dorobili olbrzymich pieniedzy na jeleniach, którzy kupuja ich wyroby..

Produkty Prymatu od wielu, wielu lat obecne na rodzinnym stole, nigdy żadnego rozczarowania kulinarnego.Ale trzy papryczki na etykiecie musztardy Sarepskiej? Bez żartów.

Znaleźliście sobie nową grupę docelową? To teraz musicie obliczyć ilu wam przybędzie nowych klientów wukraińskich, a ilu ubędzie polskich.

Słabo słabo. Człowiek jedzie taki kawał drogi by zdążyć na fix termin a czeka przed firma a później pod rampa. Jedynie ochrona na bramie spoko a reszty nie polecam!