PZU S.A.

Nie polecam. Jak płacisz latami to jesteś wspaniałym klientem.W przypadku zgłoszenia szkody - prace tylko w kierunku odmowy wypłaty.NIE POLECAM!!!!

TOTALNA ŻENADA! Ponad miesiąc użerania się o wypłatę odszkodowania. Zero kontaktu, samemu trzeba wydzwaniać i egzekwować informacje o dalszym postępie w szkodzie z OC sprawcy!Ludzie nie kupujcie u nich polis - tylko szkodzicie innym w przypadku szkody!Firma poniżej jakiejkolwiek krytyki!AŻ DZIWNE ŻE POMIMO TAK MIAŻDŻĄCYCH OPINII W INTERNECIE ONI FUNKCJONUJĄ NA RYNKU Z TAKIMI CENAMI !

Unikać tego ubezpieczyciela.Analiza zgłoszonych szkód tylko i wyłącznie w kierunku odmowy wypłaty.W moim przypadku kradzież portfela mimo ubezpieczenia - wystarczy zły dobór słów i zaklasyfikowanie sprawy jako zagubienie = odmowa - pieniążki pozostają w PZU - osoba odmawiająca ma premię.Nie polecam na przyszłość, wiele spraw udało mi się w życiu załatwić w innych towarzystwach.Tutaj bym nawet chomika już nie ubezpieczył...

Najgorsza firma ubezpieczeniowa na rynku. Obsługa klienta nie istnieje. Nagminne próby wyłudzeń, fikcyjne polisy wystawiane na klientów, którzy nie zawierali polis. Omijać szerokim łukiem

Zarabiają na ludzkiej krzywdzie i tyle!!!Okradają ludzi i nic więcej

Ktoś ubezpieczony w PZU staranował moje auto, orzekli szkodę całkowitą, wycena wartości przed wypadkiem nawet nie zbliżyła się do cen takiego samego pojazdu z podobnym przebiegiem i w podobnym stanie na portalach z ogłoszeniami, chcą mi dac 60% kwoty z wyceny a resztę mam sobie uzyskać ze sprzedaży wraku. Ta firma to farsa, ja jestem bez samochodu a tir po wjechaniu w mój samochód ma może ze 4 ślady na zderzaku.

Chciałem zakupić ubezpieczenie nieruchomości, ale widać że pracują tam gbury, po zapytaniu się, czy ubezpieczają też zwierzaki (pies, kot) pracownik skomentował to pogardliwie i bezczelnie się rozłączył. Nie zasługują na złamaną złotówkę ode mnie.

Samoistnie przedłużyli OC tylko co ciekawe kwota ubezpieczenia w poórwnywarkach była na kwotę około 500 zł u nich 946 zł

PZU jest jedną z najgorszych firm ubezpieczeniowych.

PZU stworzyło na podstawie samodzielnie przeze mnie zrobionych zdjęć kosztorys po czym wysłało pieniądze do serwisu według swojego kosztorysu. Po dwóch tygodniach od wstawienia samochodu do serwisu ten sporządził swój kosztorys ponad cztery razy droższy i wysłał do PZU znów czekałem dwa tygodnie na decyzję PZU w sprawie dopłaty. W końcu po dwóch tygodniach ekspert z PZU sporządził po kontakcie z ASO jeszcze wyższy kosztorys niż sewis i orzekł szkodę całkowitą. Ostatecznie serwis naprawił samochód po kolejnych niespełna dwóch tygodniach. Prawie dwa miesiące od 10 czerwca do 2 sierpnia byłem pozbawiony samochodu. Oskarżony o opieszałość serwis wskazuje na PZU. Nie wiem czy jak ten samochód się całkiem popsuje będę kupował kolejny. Szkoda pieniędzy, nerwów i czasu. Pierwsza taka szkoda od 30 lat i masa problemów.