ARUBA Pole Campingowe

Jeździmy na ten kamping od zeszłego roku, w każdy wolny weekend (jesteśmy na zdjeciu zamieszczonym przez panią Justynę P. - granatowy bus) Nie zgadzamy się jednak z opinią tej pani, chociaż każdy ma prawo do własnej oceny. Jednak byliśmy w tym samym miejscu i w tym samym czasie. Dla mnie było super. Pięknie miejsce, duża plaża, prysznic zawsze dostępny, bardzo mili właściciele. Z racji ładnej pogody, ludzi było faktycznie trochę więcej, ale w tej kwestii można być bardziej wyrozumiałym.

+ czyste łazienki+ blisko jeziora i piaszczystej plaży+ w okolicy sklep, bary, wypożyczalnia sprzętu do windsurfingu i centrum nurkowe- płatne prysznice- wysoka cena prąduZe względu na okolicę kemping warty odwiedzenia.

Odwiedziliśmy kamping podczas długiego weekendu. O ile w piątek do południa było względnie ok pod kątem ilości osób, to czar prysł kiedy właściciele wpuszczali każdego kto będzie w stanie znaleźć sobie miejsce. A jak ktoś usłyszał taką informację to za wszelką cenę chciał się rozbić. Tym sposobem pole namiotowe zostało przepełnione do granic możliwości, a raczej ponad jakieś akceptowane granice, a dostępne tam sanitariaty (4 prysznice i 4 toalety) na taką ilość osób to nieporozumienie. System płatnych pryszniców na kluczyk spowodował, ze ludzie brali kluczyki i zanosili „swoim”, wiec wykąpanie się graniczyło z cudem i czekaniem kilka godzin… a jak się człowiek dostał to był zimna woda.Brak drogi pożarowej - zero kontroli właścicieli nad tym jak namioty są rozstawiane, jak parkowane auta. Duża część aut po prostu zastawiona i bez możliwości wyjazdu. Nie obyło się bez konsekwencji przyjęcia takiej ilości osób - długi weekend skończył się wybuchem pożaru.Cisza nocna nie była respektowana w żaden sposób. Ilość namiotów, ludzi i imprez sprawiła wrażenie pobytu na festiwalu disco polo.Jeśli chodzi o plusy to:- bardzo długa linia brzegowa jak na camping, własny dostęp do jeziora to ogromny plus. Jezioro czyste z płytkim wejściem, co jest zaletą dla rodzin z dziećmi.- przystępne ceny- właściciele w gruncie rzeczy bardzo mili, zwrócili pieniądze za skrócenie pobytu w powodu panujących warunków. W jakiś sposób starali się na bieżąco rozwiązywać problemy jeśli się dało- przed przepełnieniem pola, sanitariaty były czyste, względnie wydolne. Nie są one najwyższych lotów, ale przed przepełnieniem pola były schludne i nie odrzucałyPole jestem w stanie polecić poza długimi weekendami i dla osób, które nie maja wygórowanych wymagań, nie przeszkadza im brak wydzielonych parcel i zależy im na tym by po prostu się umyć i załatwić potrzebę. Dostęp do jeziora i okolicasą w stanie zrekompensować niedogodności.

Miejsce nawet fajne. Idealne jezioro dla małych dzieci. Piaszczyste dno, powolny spadek. Rozlegly teren wzdłuż jeziora. Nie porośnięty brzeg. Bar KATASTROFA!!! najgorsze frytki w życiu. Nigdy nie jadłem takiego SHITU! Po chwili wylądowały w koszu. W głowie się nie mieści jsk można coś takiego podawać ludzia!

Sanitariaty są i tu postawmy kropkę :)Miła obsługa, udało nam się rozbić nad samą wodą. Blisko do knajpek z jedzeniem, lodami. Kameralne i przyjemne miejsce :)

Super miejsce, piękna woda, cisza i spokój. Na pewno wrócę tu nie raz.

Miejsce piękne ale to byłoby na tyle. Jeśli szukasz campingu w którym drą się ludzie całą noc, piją wóde, biorą narkotyki i puszczają muzykę na maxa to jedź do Aruba- bo właśnie tego doswiadczyliśmy. Ja chciałam spędzić rodzinny tydzień pod namiotem. Niestety w zamian mam nie przespaną noc, lekceważenie przez pracowników, którzy wieczorami zamykają się w swoich domkach i nie interesują się swoim campingiem. Żadnego przestrzegania zasad, żadnych interwencji.Jedynymi pracującymi osobami są państwo od sanitariatów- naprawdę robią robotę. A pan rafał z kanciapki chyba nie rozumie że praca to nie wakacje i obowiązków trzeba dopełnić.

Pierwszy raz zawitałam tu 4 lata temu, zauroczyło mnie to miejsce tak mocno, że wracam tu każdych wakacji. Jezioro 1 sza skala czystości, z długą piaszczysta linia brzegową, i delikatnym zejściem do wody, idealnym dla małych dzieci. Camping co roku podnosi swoje standardy, za co wielki plus. W tym roku oddane do użytku nowe toalety i prysznice, na miejscu Ruska Bania, i bar w którym można napić się i zjeść. Od tego roku wprowadzono także nowy regulamin zapewniający ciszę nocną od 23-7 co jest starannie przestrzegane przez właściciela pola, choć jak to z ludźmi,czasami bywa ciężko, zwłaszcza że dla niektórych wakacje to impreza, jednak trzeba być wyrozumiałym dla wszystkich, dla jednego gra na gitarze w godzinach wieczornych jest problemem a dla innych krzyk dzieci o poranku, dlatego nie wolno dać się zwariować. Dla ludzi którzy wymagają najwyższego standardu polecam nie camping a hotel który graniczy z Arubą. Dla mnie jest to miejsce do którego wracam i będę co roku wracać, także polecam gorąco.

Miało być 5, a jest 1. Na Camping przyjechaliśmy w poniedziałek zestawem 2+1. Urzekła nas możliwość rozbicia się na ładnie zadbanym brzegu jeziora z bardzo fajnym widokiem. W zasadzie na tym plusy Aruby się kończą. Sanitariatów jest za mało jak na liczbę odwiedzających, dwie toalety były wyłączone z użytkowania przez remont, szczęśliwie są dość czyste - obsługa odpowiadająca za utrzymanie porządku daje rade.Największym problemem Aruby jest kompletny brak zainteresowania personelu zarządzającego (między innymi Pan Rafał) notorycznym łamaniem ciszy nocnej. I nie chodzi mi o słuchanie sobie muzyki po 23 czy jakieś rozmowy. Tylko o regularne pijaństwo i nie tylko, z estradowym głośnikiem odpalonym na pełnej i darciem przysłowiowej japy. Dziwnym trafem wymieniony wcześniej Pan z obsługi mógł chwycić za telefon kiedy miał do nas sprawę, problem sprawiało odebranie telefonu kiedy dzwoniliśmy z prośbą o interwencje - sami kilka razy zwracaliśmy imprezowiczom uwagę, bez większych reakcji.Przez wspomniane sytuacje skróciliśmy urlop nad jeziorem świętajno i poszukaliśmy spokojniejszego miejsca.Rozumiem chęć zysku i prowadzenie interesu. Nie rozumiem przyzwalania na łamanie zasad i pozwalanie jednej grupie urlopowiczów na uprzykrzanie życia drugiej.Jeżeli szukacie miejsca do odpoczynku w spokoju, to Aruby nie polecam, szczególnie w okolicy weekendów.Pozdrawiam personel sprzątający, a zarządzającemu doradzam przemyślenie swoich decyzji.

Niestety to miejsce nie jest stworzone dla mnie, ale jeżeli komuś nie przeszkadza całonocne libacje w nocy, śpiew okrzyki nocne i disco polo w weekend do 4nad ranem, brak wolnych toalet na 300-500 osób tylko 3 kabiny, rozbijanie się namiotami i samochodami na plaży a wolne miejsca pod namiot są wynajmowane na parking dla aut które chcą skorzystać z plaży. To możesz tam jechać i sam zobaczyć, pani na recepcji młoda i bardzo uprzejma, ceny są OK.Pozdrawiam