Przychodnia Przyjazna

Niestety moje wrażenia z tej przychodni nie są ciekawe. Panie w rejestracji może poza jedną sympatyczną blondynka bardzo nieuprzejme, niektóre sprawiają wrażenie jakby pracowały tu za karę. Panie które mierzą ciśnienie, tragedia bez przerwy ciągle jedzą gadają, trzeba wiecznie czekać. Nawet już jak mierzą ciśnienie pacjentowi to i tak trajkocza między sobą. Telefon do przychodni jest wiecznie zajęty, dzisiaj wykonałam 113 połączeń aż trafiłam mówiąc kolokwialnie na wolną linie. Lekarze no cóż, tylko jedna pani doktor wie, że jest tutaj by pomagać ludziom. Reszta niestety musi nabrać praktyki.Moja opinia o przychodni jak i wielu innych osób z grona mojej rodziny i przyjaciół jest negatywna. Na takie placówki NFZ nie powinien dawać ani złotówki, a nie jeszcze im remonty robi.

Nie wiem czy można to miejsce w ogóle nazywać przychodnią. Tam w ogóle pracują lekarze? Na dzisiejszą wizytę brakuje mi słów. Przyszłam z okropnym bólem ucha, Pan 'doktor' nie mógł mi zbadać ucha ponieważ (uwaga cytuje) : nie mam takiego sprzętu oraz umiejętności. No błagam, chodzi o zbadanie ucha a nie wykonanie przeszczepu... :)

Pan doktor Piotr Tyszkowski ma zbyt wysokie mniemanie o sobie. Nie polecam nikomu tego lekarza.Chodziłam do Pana doktora przez 3 lata. Wizyty odbywały się w ramach NFZ. Jest niemiły dla pacjentek. Ostatnio jak chciałam odebrać wyniki badania cytolologicznego to otworzył drzwi od gabinetu i zamknął je mi przed samym nosem. W tym czasie prowadził prywatną rozmowę przez telefon w godzinach pracy. Przy czym w ogóle mnie nie przeprosił I nie chciał wydać wyników badania ze względu na to ,że Pani Marta była na urlopie. Jak doktorowi powiedziałam, że nie mam fizycznie możliwości odebrania w innym terminie to powtarzał jak mantrę, że mam kiedy indziej przyjść. Tak samo jak po pewnym czasie zadzwoniłam do doktora to odebrał telefon I nie chciał mi udzielić żadnych informacji na temat mojego stanu zdrowia. Chodząc na NFZ trzeba dwukrotnie przyjść, ponieważ USG jest robione przy kolejnej wizycie. Pewnie w celu nabicia sobie większej liczby wizyt w ramach NFZ... Pan doktor mówi również cicho I niewyraźnie. Odradzam wizytę. Nie mniej jednak Pani Marta rejestrująca pacjentki jest bardzo mila. Może właśnie z niej pan doktor powinien wziąć przykład...

Dodzwonienie się do przychodni w celu rejestracji do lekarza to jest totalna kpina z pacjenta. Prawie 1,5h wiszenia na telefonie, przy czym bycie pierwszym w kolejce oznacza kolejne 20-30 min straconych w oczekiwaniu na połączenie, które i tak może zostać utracone bądź można usłyszeć ze nie ma już miejsc

Kiedys była to naprawdę dobra przychodnia, dzisiaj przychodnią raczej nie mozna nazwac tego miejsca, skoro dostanie się tutaj do lekarza (tylko na teleporadę) graniczy z cudem. Rejestracja od godziny 8.00 po 50 wykonanych połączeniach w końcu udaje się dodzwonić, żeby o godzinie 9 usłyszeć już nie rejestrujemy na dzisiaj". Gdy poprosiłam o zarejestrowanie na następny dzień

Opinia dotyczy obsługi rejestracji (Pani Marzena Czerniak), która dała poznać się jako niezwykle miła i pomocna w załatwianiu wszelkich spraw przez całe lata. Przesymaptyczna osoba, wspiera jak może i to czuje się na każdym kroku. Zatem kompetencyjnie extraklasa, a przy okazji kultura osobista najwjyższego szczebla. Niestety faktycznie nie wszystkie Panie z rejestracji są pomocne ale nazwiska nie pomocnych przemilczę. Poza tym, Pani dr Mańkowiska jako lekarz bezkonkurencyjna, wzór do naśladowania, nie spotkałem jeszcze tak oddanego pracy lekarza, gdzie podziejemy się całą rodziną jak Pani dr odejdzie z Przychodni ? Ja i moja rodzina Przychodni nie zmieniam póki co, i polecam jak powyżej. Proszę wierzyć jeszcze co najmniej 2 lekarzy wspaniałych tam jest (np. Dr Sawicka i dr Krupa) i pomocnych, uśmiechniętych pielęgniarek (Pani Ilona.. i Pani Różycka na ten przykład). Reszta niech się uczy... pomaganie chorym i cierpiącym nie jest łatwą sztuką. Może Pani dyr jakieś szkolenie zarządzi i z pewnością będzie jeszcze lepiej ?

Pan dr. Piotr Tyszkowski prowadził moja ciążę ale chyba jego brak kompetencji i brak wiedzy na ten temata jest dla niego obce. Pan dr nie wykonał żadnego badania usg potwierdzającego ciążę, po informacji że coś się dzieje zbadal tylko ginekologicznie bez wykonania badania usg. Gdy trafiłam do szpitala z krwawieniem okazało się że doszło do poronienia w 12 tygodniu. Dziś poszłam do Pana dr. To również zero badania usg sprawdzającego czy wszystko wporzadku po zabiegu. Pan chyba zapomniał że czasami trzeba słuchać pacjentów

Porażka,opieka wykendowa, za karę!!!!! Albo nie ma lekarza, albo się spóźnia!!!! Co to ma być!! Banda!!!!

Pomysł żeby rejestrować dziecko na bilans i szczepienie tego samego dnia to jakaś pomyłka... Pół dnia wiszenia na telefonie bez pewności czy dostanie się termin. Wydaje mi się, że rejestracja zdrowych dzieci mogłaby się odbywać z wyprzedzeniem.

Przychodnia jak każda inna. Nie od pań rejestratorek zależy ilu mogą zarejestrować pacjentów na dany dzień. To zależy od lekarzy, ilu pacjentów zechcą w danym dniu przyjąć. A personelu jest coraz mniej dzięki wspaniałej" polityce rządu