FAMOS Skład podatkowy Magazyn

Magazyn kibel przyjeżdżasz i stoisz brak informacji. Nie ma gdzie stać zawsze pełny parking. Żenada

Tragedia, oczekiwanie na rozładunek za każdym razem kiedy byłem minimum 3 godziny. Proponuję wprowadzić takie coś jak awizacja

Kompletna tragedia! Nie polecam - auto stoi na rozładunku trzeci dzień bez żadnej informacji kiedy zostanie rozładowane, totalny brak współpracy, informacji i komunikacji - polecam nie brać żadnych transportów dla tego magazynu.

Zawsze jak przyjadę do firmy to od razu szybko rozładują

Długo im idzie czasami można stać całą dobę

Szybki załadunek,pomocna ekipa w zabezpieczeniu ładunku.Nie ma gdzie się pauzować przed firma,jak ktoś będzie kręcił pauzę to na PKS w Bytowie ,Zaraz obok firmy Famos. Polecam. Pozdrawiam

Jezeli juz musisz tu przyjechac nalezy sie uzbroic w cierpliwosc. Czy to zaladunek czy rozladunek. Ten twór omyłkowo nazywany firmą powinni dawno zamknąć, a przy zerowej organizacji pracy i pojacia na temat logistyki dziwic sie ze to wogole jeszcze funkcjonuje. Brak jakiekolwiek informacji na temat rozładunku czy to w biurze czy na magazynie i odbijanie piłeczki od magazynu do biura. Nie polecam.

Daje jedną gwiazdkę tylko dlatego że nie da się dać zero. Totalny brak organizacji. Co z tego że magazynier w porządku akoro baby w biurze nie mają pojęcia o bożem świecie. Niby zarejestrują. A po czasie gdy chcesz się zapytać ck z załadunkiem to baba mówiąc enigmatycznie że dziś załadują odsyła do magazyniera który twierdzi że twoich danych nie ma w systemie. I tak zanim podstawili mnie pod rampę minęło całe 5 godzin. Dno i metr mułu jednym słowem. Edit. Po załadunku usłyszałem że muszę czekać 20 minut na papiery. Po przyjściu po tych 20 minutach kobieta pochodzenia wschodniego otworzyła drzwi i przed nosem mi je zamknęła udając chyba że nie słyszy albo nie wie o co chodzi . Totalny brak szacunku dla klienta, dla drugiego człowieka. Ogólnie najgorszemu wrogowi nie polecam. Te firmę powinni zaorać, zburzyć a w jej miejsce posadzić marchewkę. Wtedy przynajmniej byłby z tego jakiś pożytek

Brak mocy przerobowej... To jedno z tych przeklętych miejsc, które się trafia raz na pół roku, albo rzadziej. Chyba złotem płacą za robotę, bo to jest tragedia żeby świadomie brać ładunki do nich.