Ranczo w Dolinie

Super miejsce pięknie czysto bardzo zorganizowane wygoda miejsca na ogniska laweczki jedyny minus to sanitariaty na polu kampingowym za mało i wymagają bezwzględnie remontu.

Bardzo fajne miejsce, położone nad jeziorem z mini zoo (kozy, owce, konie). Jedzenie bardzo dobre w niewygórowanych cenach. Jak się wybieracie, to zwierzęta lubią marchewki i jabłka.

Camping oceniam jakoś dobry (4 gwiazdki)Ogólnie miejsce dobre do wypoczynku w ciszy i spokoju. Jest sporo miejsca, aby się rozłożyć z namiotem bądź przyczepa. Dla dzieci jest nieduży plac zabaw oraz trampolina. Za dodatkową opłatą można skorzystać z oprowadzenia lub jazdy konnej. Przy samym kempingu nie wielka plaża (w weekend przy dobrej pogodzie jest dość duże obłożenie).Jest dość sporo skrzynek z prądem do podłączenia jednak mimo wszystko może przydać się dłuższy przedłużacz.Z minusów na pewno sanitariaty. Są jedynie 3 toalety (bez umywalek) oraz 3 prysznice. Jest jedynie jeden zlew do mycia naczyń, który pełni również rolę umywalki po wyjściu z toalety. ( Jest to duży problem jeżeli chcemy umyć ręce a ktoś w tym samym czasie myje naczynia). Wieczorami gdy dużo osób korzysta z pryszniców jest problem z ciśnieniem oraz ciepła woda. Drugim minusem może być bardzo mało cienia. Jest dosłownie kilka miejsc gdzie można złapać trochę cienia lecz spora część pola jest mocno odkryta.

Super świetne miejsce na wypoczynek i Super jedzenie imiła gospodyni polecam.

Ja korzystałem z pola namiotowego.Dojazd jest trochę męczący, ale do przeżycia. Pole namiotowe w sam raz, nie trzeba dusić się w ścisku. W stosunku do ośrodków, w których bywałem na minus to napewno sanitariaty i zaplecze socjalne. Na plus czysta woda i zwierzyna, taka jak owce czy konie, które sprawiały dzieciom wiele frajny. Niedaleko sklep, całkiem dobrze zaopatrzony i farma z alpakami. W budynku centralnym jest restauracja, z posiłkami, które są naprawdę smaczne i w słusznych wielkościach.

Organizacja spotkania rodzinnego skończyła się na starych zleżałych sałatkach . Ogólnie miejsce ładne ale jedzenie daje wiele do życzenia.

Urokliwe miejsce na pojezierzu drawskim nad jeziorem Siecino, gdzie swoją drogą woda jest tak klarowna jaką chyba nie widziałem w żadnym jeziorze w Polsce to zasługa położenia wśród lasów, więc nic nie spływa z pól. Tu naprawdę można wypocząć i dobrze zjeść lub uczestniczyć w jednym z wydarzeń. Tu można odpocząć rozerwać się niewątpliwie tu wrócę i to nie raz, niedoceniane jest pojezierze Drawskie a może i dobrze bo dzięki temu nie spotkamy tu tłumów polecam.

Za taką cenę pokoju z śniadaniem to sporo brakuje, nie ma ręczników nawet do rąk,nawet haczyka na nie nią , podchodząc do baru czeka się w nieskończoność aż łaskawie ktoś obsłuży. Jedzenie smaczne aczkolwiek śniadanie z szwedzkiego stołu przygotowywane na partię jakby mieli nadzieję że po jajecznicy i parówkach, której i tak było za mało wszyscy zrezygnują. Miejsce ciekawe ale nie na dłuższy pobyt.