Meksa Marek. Zegarmistrzostwo

Odradzam. Po wymianie baterii w zegarkach upłynęło może 3 miesiące i przestały działać. Oszust wsadza stare baterie. Paski beznadziejnej jakości. Obsługa żenada...

Takiego buractwa dawno nie widziałem. Chciałem wymienić szkiełko w zegarku, facet zbywal mnie z 3 razy w końcu powiedział ze zawracam głowę pierdolami. Żenada totalna, jakby mi łaskę robił ze do nich przyszedłem. DNO!

Nie polecam. Sprzedawca był oburzony że przyszedłem naprawić zegarek. Otrzymałem rade Taki stary szmelc to juz lepiej wyrzucic! A jeżeli ma dla Pana wartość sentymentalną to niech go Pan sobie na strychu trzyma a nie przynosi do mnie do naprawy!". Absolutnie odradzam!"

Ten zegarmistrz to jakiś żart, żałuje ze nie przeczytałam wcześniejszych opinii zanim się udałam do niego. Zegarmistrz przyszedł spóźniony ani dzień dobry ani przepraszam, po usłyszeniu ze chce wymienić szkło w zegarku oburzył się z zapytaniem ale po co mi wymiana tego szkła przecież jest dobre i czy nie widzę ze 4 osoby za mną stoją w kolejce, następnie na cały sklep zaczął mówić po jaka cholerę był mu ten zawód i ze mógł iść na stróża... na co oburzyli się i inni klienci. PROBLEM był również z wymiana klamry w pasku od zegarka ponieważ zegarmistrz myślał ze wezmę piersza lepsza która pokaże pod kolor ze zwiezieniem jak ja mogę jeszcze narzekać przecież dał pod kolor.Pasek został nałożony na zegarek ale niestety musiało być to robione na sile ponieważ pasek się starł a w po wymianie szklielka zostały jakieś białe ślady na tarczy( mam nadzieje ze to tylko jakiś pyłek a nie zarysowania.NIE POLECAM JEST PAN ZWYKŁYM CHAMEM

Przyszedłem ze swoim paskiem bo chciałem wymienić i usłyszałem a sam pan nie potrafi"? W ogóle oni nie szanują zegarków jak wymieniają baterie szorują po blacie nimi! Masakra omijać z daleka !"

Odradzam, wręcz przestrzegam!Gość to to cham i naciagacz. Zegarek przestał działać zanioslem go do zrobienia do tego prostaka. kazał przyjść za 10 minut, przyszedłem po 30 minutach, zegarek nieotwarty tak jak był dalej... Bo gość obsluzyl każdego na bieżąco ale o wcześniejszym kliencie zapomniał. Ok zdarza się, rozumiem.Otworzył go wkoncu i mówi że to jakiś szmelc bo mechanizm nie działa i nie ma teraz czasu żeby go naprawić. Zapytałem czy mogę go zostawić i jakie będą koszta. Odpral,, idź pan z ta tandeta nie mam czasu, no idź pan bo klienci czekają! Naprawa nie wiem ile wyniesie może 50 zł, może 100zł.. Ale idź pan już stąd. Wzięłem zegarek i wyszedłem. Kilka dni później zorientowałem się ze OBUDOWA I KOPERTA JEST CALA PORYSOWANA.Oddawajcie zegarki do każdego zegarmistrz byle nie do niego. Ja swój zegarek naprawiem gdzie indziej bez wymian mechanizmu za parę zł i działa.Cham i oszust tyle 2 słowach o tym warsztacie"

Przyszedłem jako klient. Jeden pan był zajęty zegarkiem, a drugi gapił się w telewizor. Postałem kilka minut bez reakcji obu panów i wyszedłem głośno komentując sytuację. Nidy tam nie wrócę i wam nie radzę. Żenada.

W złotym zegarku ze złotym pokrętłem wymienił mi na zwykłe niklowane i jeszcze wmawiał że tak jest ładniej .Nieszczęsne pokrętło po miesiącu odpadło. nie polecam.

Nie polecam. Pan niski o siwych wlosach stwierdził, że przychodzę ze złomem i łaskę mi robił żeby wymienić baterie w zegarkach chciałam. Zastanawiam się w takim razie na czym chcą zarobić? Chyba na sprzedaży ich złomu.

UWAZAJCIE NA ZLODZIEJI odradzam wszystkim to miejsce zanioslem do nich mojego ARMANIEGO zeby mi wymienili baterie pierwszy raz od nowosci w tym zegarku. Wszystko fajnie zegarek dziala. Po uplywie czasu przyszla pora na kolejna wymiane nie bylo mi po drodze do tych (DZIADOW) wiec zanioslem zegarek do innego zegarmistrza i sie zaczelo. Zegarmistrz robil wszystko na moich oczach pokazal mi jak ci partacze z chojnowskiej wylamali pare blaszek w srodku i wyrzucili uszczelki z zegarka zeby im sie zmiescila wieksza bateria bo chyba nie mieli wlasciwej. Ostatecznie u porzadnego zegarmistrza zostala zalozona odpowiednia bateria. Ale uszczelki nie mogl wyczarowac. Zamowilem nowa na stronie producenta za jedyne 120 euro. A co najwazniejsze jak bym poszedl poplywac z tym zegarkiem bo jest wodoodporny a raczej byl to by calkowicie go szlak trafil. Na moje szczesie tak sie nie stalo. Jak bede w Legnicy to sie upomne o moja uszczelke bo mi ja perfidnie ten LYSY UKRADL. Dlatego wyszedles na zaplecze. Kazdemu teraz bede was odradzal i posty pisal gdzie sie tylko da.