Hotel Galicja

Hotel trochę z czasów PRL, ale w sumie czysto, pokoje jak na 3 osoby małe za to schludne. Śniadanie w cenie oceniam na dobre.

Restauracja porażka obsługa .nie ogarniaja młode kelnerki i z łaską podają jedzenie .szkoda bo piękne miejsce a nikt się nie stara

Hotel taki sobie. Obsługa pomogła mi znaleźć i zatrzymać osobę, która na parkingu uszkodziła mi samochód. Przechowali też mi rowery w magazynku. Hotel w lesie nad rzeką to jego zalety.

Obsługa fatalna składalisny zamówienie przyjeżdżamy po odbiór kelnerki nic nie wiedziały nawet o zamównieniunie polecamOpsługa jak by żyła w innym świecie

Obsługa restauracji w hotelu Galicja" poniżej poziomu. Czas oczekiwania na pizze w lokalu wyniósł ponad 2h

Pobyt służbowy w pokoju jednoosobowym. Nie oczekiwałem zbyt wiele, bo jaka cena taka jakość.Okolica to największy plus. Mamy stadninę, plac zabaw dla dzieci, jest gdzie pospacerować lub pojeździć rowerem. I na tym plusy się kończą.Największy problem to zasięg, posiadam telefon w Orange i zasięgu praktycznie nie było. W hotelu jest wifi, jednak prędkość jest delikatnie mówiąc wolna.Pokój czysty, skromny, łóżko dosyć wygodne, w łazience kabina prysznicowa. Był również taras, gdyby ktoś chciał pooddychać świeżym powietrzem. Mały telewizor, szafa z wieszakami. Jednak nie było czajnika co wydaje się absurdem bo w dzisiejszych czasach nie jest to mega luksus.Najgorsze co mnie spotkało to jedzenie. Pierwszego dnia zamówiłem burgera z frytkami, koszt 42 zł. Frytki dobre, natomiast burgera to nie wiem czy mój pies by zjadł. Coś co miało być kotletem wołowym było chyba kotletem z bezpańskiego psa, boczek zimny i surowy, bułka od spodu po pierwszym dotknięciu była mokra i rozpadająca się. Jeden gryz i odłożyłem na bok, nie dokończyłem.Śniadanie przypominało głęboki PRL. Wielkie zdziwienie obsługi wywołała prośba innych gości o jakiekolwiek pieczywo, trzeba było podkradać dla szkolnej wycieczki ze stolików.Zamawiając w restauracji kawę Americano dostaniemy espresso i pół szklanki cieplej wody. Ja wiem, że to nie kawiarnia, jednak w karcie jest 6 rodzajów kawy i wydaje mi się, że można się nauczyć co jest czym.Faktury dostać na miejscu nie można bo nikt przez dwa dni nie wprowadził danych firmy do systemu.Podsumowując, jeżeli ktoś chce tylko przenocować i rano uciekać to za te pieniądze można spróbować. Dłuższe pobyty odradzam. Dla porównania polecam Dworek Jabłonna pod Lublinem w tej samej cenie, natomiast jest przepaść niemal we wszystkim.

Świetna lokalizacja nad rzeką, fajne otoczenie, restauracja ok, tylko praca recepcji zaniża ocenę.

Przepiękna okolica , obiekt usytuowany w lesie nad rzeką. Obsługa mila ,uśmiechnieta i powściągliwa. Polcema na wypoczynek dla osób które szukają odpoczynku od zgiełku miasta wsrod natury. Na miejscu stadnina koni .