Szkoła Podstawowa nr 29 im. Adama Mickiewicza

Pan wice dyrektor nie chce dać mi piłki i prosi o wylegitymowanie

Poziom wysoki. Kadra w większości wspaniała, miła i zaangażowana. Pan dyrektor niestety bardzo niezaradny, przez co niektórzy nauczyciele wchodzą mu na głowę i robią co chcą, podczas gdy jedna pani dawno powinna zostać zwolniona dyscyplinarnie.

W tej szkole doznałem przemocy rówieśniczej o której mówiłem wychowawczyni. Trwało to 2 lata i nadal szkoła nic z tym nie zrobiła. Po zgłoszeniu nękania pani się na mnie o wiele częściej złości, ze skarżę. Myślę, że jakbym miał wybór to nigdy bym nie wybrał tej szkoły zresztą tu nawet szafek nie ma i czas jakby sie zatrzymal na latach 40.

Nie polecam. Większość nauczycieli (mam na myśli panie od wf-u, pana od biologii, panią od chemii i jeszcze kilku innych) nie uczy i już nawet uczniowie są częściej od nich mądrzejsi. Jeszcze jest nowy dyrektor, który ignoruje skargi od uczniów i rodziców (wliczając w to też radę rodziców) na nauczycieli i najczęściej odpowiada, że to niezgodne z prawem. Chciałabym wiedzieć, jakim prawem...Ten dyrektor przy okazji nie umie dysponować pieniędzmi. Zamiast zrobić malowanie sal, z których ścian dosłownie tynk poschodził, dyrektor zakupił całą masę kanap na korytarz, przez co momentami nie da się przejść. A, i na co poszły ostatnie dwa tysiące? Na wentylator do sekretariatu, jakby nie można było kupić czegoś, co faktycznie się przyda. Zastanawiam się, czy ta szkoła ma uczyć, czy jest tylko na pokaz. Nie radzę wybierania tej szkoły, naprawdę w Lublinie jest jeszcze wiele innych i lepszych placówek, 1/10

Omijać szerokim łukiem. Na jednej z wycieczek zostałam popchnięta przez anglistę po czym prawie na mnie przeklnął. Miał szczęście że moi rodzice go do sądu nie podali. Nauczyciele nie reagują gdy ktoś się znęca nad młodszymi uczniami. Niektórzy nauczyciele mili i pomocni, dobrze tłumaczą, dlatego daję 2 gwiazdki. Cieszę się jednak że już tam nie wrócę.

To co dzieje się pod szkołą rano i po południu, to sceny jak z dzikiego zachodu. Rodzice dzieci zajmują miejsca dla niepełnosprawnych, stają na przejściach dla pieszych. Straży miejskiej tam jeszcze nie widziałem. Cud, że nikomu się jeszcze nic nie stało.

Szkoła zdecydowanie przereklamowana. Wyniki nauczania faktycznie z tych lepszych, ale tak ma wiele innych szkół w mieście. Słuchając opowieści rodziców, doprawdy nie widzę sensu w kombinowaniu by zapisać to dzieci i wozić je z innych rejonów. Zwłaszcza że szkoła nie zapewnia też jakiś wyróżniających się warunków lokalowych. A i duży minus dla rodziców - parkują gdzie się da (i nie da), nawet na alejkach.

Po przeczytaniu opinii widzę, że Pan dyrektor sobie nic nie robi z tego że ucznie zostają bici przez rownisników. Jak uczeń się broni zostaje ukarany. Panie" że świetlicy zamiast siedzieć przed laptopem może zwróciłyby uwagę na to co się dzieje w klasie."

Ogólnie szkoła była naprawdę fajna podczas moich pierwszych 6 lat, ale teraz to ja już nie wiem czy ta szkoła chce uczyć czy tylko jest na pokaz.W pełni szanuję chęć renowacji szkoły, ale nie przesadzajmy.Co do jedzenia jest spoko ale jeszcze pamiętam jak kiedyś znalazłam włos w ziemniakach, za to kucharki są bardzo miłe. Ogólnie kadra jest fajna i można się czegoś nauczyć, choć nie sam budynek jest najważniejszy. To co się tam odwala, to jakaś niezła faza, uczniowie robią tosty w kibelku I kupują nauczycielom ciekawe prezenty takie jak: por lub seler.Gdyby nie uczniowie byłoby na pewno nudniej.