Muzeum Wnętrz Pałacowych w Choroszczy. Oddział Muzeum Podlaskiego w Białymstoku

Warto tu przyjechać. Wnętrza letniej rezydencji Branickich są bardzo ładne i ciekawe. Dużo przepięknych okazów wartych obejrzenia. Bardzo miła pani sprzedająca bilety, która również bardzo ciekawie opowiadała o tym miejscu. W porównaniu do rezydencji i ogrodu Branickich w Białymstoku widać wyraźnie jak na dłoni , że pilnie potrzeba środków finansowych na aranżację otoczenia rezydencji.

Fajne miejsce na spacery czy to latem czy zimą. Mogło by być bardziej zadbane, ale z drugiej strony w tym jest urok naturalności tego miejsca

Malutkie muzeum, w urokliwym miejscu. Mało kto tu zagląda, jednak warto odwiedzić to miejsce choć raz i wracać na wystawy czasowe. Bardzo miłe panie, z uśmiechem przyjmują gości. Czekam tylko na wyremontowanie sąsiadującego pawilonu gościnnego, który zniszczony został w czasie I wojny i odbudowany w latach 30. XX wieku.

Pałac warto odwiedzić i podziwiać nie tylko z zewnątrz. Wnętrza są w miarę ciekawie zaaranżowane i eksponują meble oraz wyposażenie z różnych epok. Aktualnie (początek lipca 2023 r.) jest dostępna wystawa czasowa malarstwa Rezydencje w zieleni".Po zwiedzaniu pałacu można wybrać się na spacer po pałacowym parku w stylu angielskim.Na miejscu jest duży parking dla samochodów."

Pałac atrakcyjny + park. Miejsce o dużym potencjale nie do końca wykorzystanym. Zastrzeżenia co do wystroju wnętrz można by je zaaranżować zdecydowanie atrakcyjniej + wykorzystanie parku. Ale zobaczyć na pewno warto.

Wnętrza pałacowe warte są obejrzenia. Park pałacowy jest zaniedbany, jednak sam kształt stawów i torów wodnych oraz okolica pozwala wyobrazić sobie jak to mogło wyglądać w czasach świetności. Wspaniałe miejsce na kilku godzinny wypad z rodziną poza Bialystok.

Piękny rozległy teren, dobrze utrzymany. Szkoda że pałac zamknięty w święta. Potrzebne parę śmietników przy ławkach koniecznie !!

Dla kogoś kto ma to drodze miła chwila odpoczynku

Trafiłem tu bo był korek na wjeździe do Białegostoku. Mapa pokazała objazd, który prowadził przez Choroszcz. Zauważyłem znak z informacją o muzeum. Czasu do umowionego spotkania mnóstwo, więc zajechaliśmy. Spory parking na którym stało ledwie kilka samochodów. Fajnie, nie lubię tłoku. Od razu rzuca się w oczy budynek dawnych stajni ozdobiony kamiennymi ( choć może gipsowymi?) głowami koni. Samo muzeum mieści się w niewielkim ot letnim pałacyku Branickich, ulokowanym na sztucznej wyspie. Sam budynek to replika odbudowana w latach 70 XX wieku. Wewnątrz w doskonałej kondycji i czystości wyposażenie wnętrz. Meble, ceramika, obrazy, drobne dzieła sztuki. Nie żałujcie kilku złotych na zakup przewodnika. Przeczytacie o wystawionych przedmiotach i będziecie mieli pamiątkę. Jako że budynek jest niewielki to całe zwiedzanie z sesją fotograficzną zajęło raptem około pół godziny. Czy było warto? Zdecydowanie!Jadąc do Augustowa czy na Litwę czy choćby do Białegostoku zróbcie sobie krótką przerwę. Nie będziecie żałowa.

Sam obiekt wygląda wyśmienicie. Obecnie jest niedostępny ze względu na remont. Duży park pozwala na spacer.Przed budynkiem jest parking.