Gabinet weterynaryjny

Gabinet specjalizuje się może i w wiejskiej zwierzynie, ale w sprawie półdzikich kotów otrzymałam fachową pomoc. Pan doktor nie mnoży problemów tam, gdzie ich nie ma (u konkurencji dowiedziałam się, że aby kupić preparat na odrobaczenie i krople do oczu dla dzikusów muszę z nimi przyjechać na wizytę... Oczywiście, już pędzę. Na pewno dzikie koty grzecznie wsiądą ze mną do samochodu bez transportera. Ach, no tak, wizyta kosztuje więcej niż same krople, nie opłaca się pomóc).Sterylizacja kotki wykonana bez zastrzeżeń, szwy rozpuszczalne, antybiotyk o przedłużonym działaniu, baz konieczności jeżdżenia z kicią na zastrzyki.Mam wrażenie, że Pan doktor ma pełne zrozumienie dla wiejskich realiów :-)

Super, profesjonalna obsługa . Mega sympatycznie. Przystępna cena. Kot był zadowolony.

Hotel fantastyczny. Zadziwiająco komfortowy. W wielu innych miejscach za dużo większe pieniądze jest słabszy standard.Mam natomiast uwagę do śniadania. Raczej skromne w wyborze i ilości.Kawa wyśmienita.Będę wracał.

Dla mnie to nie weterynarz. Oddałam psa do sterylizacji i jak się okazało to zero badań wykonanych przed zabiegiem. Suczka była operowana w okresie laktacji, gdzie się tego nie robi. Suczka oddana do innego weterynarza z walka o życie. Odratowano ja po wielu tygodniach leczenia. A teraz najlepsze Suczka wiecznie miała problemy zdrowotne powikłane z zabiegiem. Nie stety Suczka przegrała walkę o życie. Teraz pewnie państwo powiecie że mam teraz gorycz smutki i dlatego taka opinia. Byłam kilka krotnie w gabinecie i nigdy nie zastałam lekarza i dobrze dla niego, powiedziałabym co o nim myślę nie ubierając słów. NIE POLECAM TEJ KLINIKI IDŹCIE GDZIE INDZIEJ jeśli Wam zależy na pupilu a wieże ze tak jest.

Dzwoniliśmy z prośbą o wizytę prywatną ponieważ kotek był odwodniony, wymiotował i miał strasznie zakatarzony nos. Lekarz bezczelnie powiedział że nie będzie marnował czasu na 'jakiegoś kota'.Osobiście uważam że taka osoba - bez empatii i jakiejkolwiek chęci pomocy - nie nadaje się na weterynarza.Serdecznie nie pozdrawiam :)))Odpowiadam: nikt nigdzie mnie nie zapraszał, lekarz nagle się rozłączył.Nigdy w życiu nie rozłączyłabym się z weterynarzem kiedy na szali leży życie niewinnego kota.

Polecam. Fachowcy na których zawsze chce się trafiać

Straszny gbur, niemiły i żyje na sekundy. Nie mógł zaczekać 5 minut i zachowywał się jakby miał pretensje że ktoś śmie do niego przyjść z pogryzionym kotem

Łajza, Brak empatii, dyplom znalazł w pudełku po płatkach śniadaniowych.Nie polecamEdit: Odbyła się rozmowa telefoniczna, lekarz, który odmawia pomocy umierającemu kotu nie powinien być lekarzem.

Lekarz od zwierząt hodowlanych a nie domowych. Podejście do klienta żałosne. obsługiwał mnie chyba jakiś praktykant, natomiast właściciel siedział zajęty przy laptopie i co jakiś czas odpowiadał zdawkowo na zadawane przeze mnie pytania.

Polecam.