Pensjonat Gościniec Salmopolski

Miejsce urokliwe, przyjemne. Jest na czym zawiesić oko. Na przywitaniu zostaliśmy poczęstowani przystawką: chlebek pełnoziarnisty z pastą rybną. Świeża rybka podana w sosie kurkowym z sałatą w przepysznym sosie vinegret. Polecam każdemu!

Gorąco polecam zarówno jedzenie jak również profesjonalną obsługę. Pstrąg z pieca mięciutki nie wysuszony , do tego aromatyczny sos kurkowy oraz sałata z dobrze doprawionym sosem vinegret. Współtowarzyszom również smakowało,

Uwielbiam pensjonaty (bardziej niż bezosobowe hotele). Gościniec znalazłam planując urlop w lecie przez Google Maps. Na pewno tu jeszcze wrócę! :) Pokój duży, w stylu góralsko-nowoczesnym, ładna łazienka, wszystko czyste i zadbane. Noclegi ze śniadaniem i obiadokolacją w normalnych cenach. Przepyszne ryby! Obsługa bardzo miła, jakość rewelacja! Jesteśmy mile zaskoczeni na PLUS, świetna miejscowa wypadowa na kolejny urlop. :)

Bardzo miła obsługa. Na wejściu czekadełko w postaci chlebka ze świeżą pastą rybną. Posiłki przygotowane z dużą dokładnością są wyborne w smaku. Ogromny plus za wyroby własne w postaci ryb wędzonych. Jeżeli będę miał możliwość to na pewno tu wrócę.

Wielka szkoda że nie poinformowali Państwo na swojej stronie że planowana jest na dziś wycieczka autokarowa i nie będzie miejsca dla klientów, którzy specjalnie pofatygowali się kawał drogo na pstrąga. Zaproponowano nam jedynie miejsca na dworzu gdzie z dwójką maluch dzieci pogoda nie sprzyja. Zreszta czas oczekiwania byłby za pewno ponadto.

Dostałem inny pokój, niby miał być lepszy, ale z pewnością nie był. Numer 13 od razu mi podpadł i okazał się pechowy. Brak światła głównego przez co w pokoju było ciemno, cieknący całą noc kibel uniemożliwił dobry sen, brak szafki i gniazdka przy łóżku, brak lodówki w pokoju, moje soki musiałem zostawić w lodówce na korytarzu piętro niżej, umywalka to chyba tylko dla krasnoludków i jeszcze wystający wkręt na listwie podłogowej między pokojem a korytarzykiem. Idąc w nocy do toalety zraniłem sobie stopę. Nie polecam tu żadnych noclegów, jedynie skorzystać z restauracji gdzie pracują przemiłe i piękne dziewczyny.

Pyszne jedzenie, miła obsługa, duże porcje, naprawdę można się najeść. Pstrąg chyba najlepszy jakiego jedliśmy. Dodam, że to nie nasza pierwsza wizyta w tym miejscu i zawsze jesteśmy zadowoleni. Warto wstąpić na obiad podczas wizyty w Szczyrku.

Była sroga zima 2009 roku, kiedy po raz pierwszy otworzyliśmy drzwi tego pensjonatu i przepadliśmy.Było to najbardziej klimatyczne, ciepłe i najpiękniejsze miejsce w Szczyrku. Od tamtej pory minęło 14 lat a my zawsze wracamy w to miejsce i nic się nie zmieniło.Fantastyczna obsługa, zawsze miła , uśmiechnięta, pomocna. Pokoje które ulegają ciągłym metamorfozom, a to nowy kolor ścian a to nowe poduszki,ozdoby, detale które robią klimat.Śniadania bardzo urozmaicone, pięknie podane i bardzo smaczne. W restauracji serwowany jest pstrąg prosto z wędzarni, przepyszny a to wszystko w bajkowej scenerii! Polecamy z całego serca to magiczne miejsce.