Dom strachów

Atrakcją fajna na wycieczkę z dzieckiem .cena jak dla mnie wygórowana 19zl normalny 16 zł ulgowy trochę przesada .

Mało straszne (podskoczyła tylko córcia, reszta dzieci niewzruszona), ale ciekawe miejsce. Kilka fajnych legend opowiadanych przez lektora przy akompaniamencie upiornych dźwięków, stylizowane mechaniczne kukly i 2 ekrany (w jednym przedstawiającym panienkę zamieniającą się w zombie synek się zakochał hehehe).

Trudno powiedzieć dla kogo jest ta atrakcja. Dzieci młodsze mogą się przestraszyć głośnych dźwięków i całkowicie zaciemnionych pomieszczeń; młodzież i osoby dorosłe mogą co najwyżej zaśmiać się z zażenowania. Atrakcja polega na przemieszczaniu się przez serię małych pomieszczeń. W każdym jest ukryta ruchomy potwór (poruszający się na hałasującym siłowniku pneumatycznym). Natomiast w tle słychać lektora opowiadającego jakąś historię. Chyba lepiej posiedzieć na zewnątrz i podziwiać widoki - w moim przypadku zmarnowane pieniądze.

Szkoda czasu i pieniędzy.Wyszedlem z rozciętą głową nic nie działa jak trzeba Gdyby nie fakt że miałem telefon w kieszeni pewnie jeszcze połamane ręce.A strachy takie że można się popłakać, niestety tylko ze śmiechu.Pieniadze duże i nic nie działa jak należy.

To nie jest atrakcja dla dorosłych, ani dla nastolatków. Natomiast jest w zupełności wystarczająca dla dzieci w wieku 6-12 lat. Nie polecam młodszym dzieciom, przesadnie strachliwym, wrażliwym na ciemność, ostre światło i wąskie korytarze. Realizacja na dobrym poziomie, tematyka odpowiednio dobrana, dzieci wyszły średnio przestraszone i o to chodziło.

Wyjatkowo słaba atrakcja. Największe wrażenie na dzieciach zrobił staw ze sporymi kijankami przed wejściem. W środku są mikroskopijne niewentylowane pomieszczenia i jak człowiek pomyśli, że jesteśmy na Śląsku i nie wiadomo czy ktoś z 10-osobowej ekipy losowych ludzi nie jest akurat chory na COVID-19, to od razu robi się znacznie straszniej, ale poza tym, to atrakcje nie zrobili wrażenia nawet na 5-latku. W straszeniu autorzy inspirowali sie ewidentnie „Strasznym filmem” a nie Omenem. Nie polecam.

Mi się podobało. W skrócie ciekawie opowiedziane legendy o zamku. Fajne postacie np. dama, pies, zjawy. Dziecku 7 lat się podobało.

Nazwanie tego miejsca domem strachów, reklamowanie go pod taką nazwą to jakiś żart. Całe zwiedzanie polega na podchodzeniu do stanowiska gdzie lektor opowiada jakąś krótka historię. Jeśli ktoś chce posłuchać legend, prezentowanych w dość słabej formie to ok, jeśli ktoś oczekuje czegoś choć troszkę strasznego to stanowczo nie polecam tej atrakcji. Polecam za to właścicielom zastanowienia się nad zmianą nazwy atrakcji, zmianą reklamy żeby nie wprowadzać ludzi w błąd, a wtedy na pewno oceny będą lepsze.