Arka. Przychodnia dla zwierząt

Nie polecam, wiekszość psów leczonych przez tego lekarza kończy pod ziemią.

Przykro mi pisać tą opinie... Piesek w wieku 11 lat- wiek spory, ale jeszcze nie zaawansowany, szczególne, że była ona jeszcze parę dni wczesniej aktywna, miała apetyt. Kilka dni temu miała epizod z problemami z oddychaniem, straciła energie, była osłabiona. Gdy następnego dnia nie było poprawy, zawiozłyśmy pieska do lecznicy. Doktor osłuchał, zrobił dwa zdjęcia RTG i na ich podstawie wywnioskował problemy z sercem. Przepisał lek na receptę i kazał go podać wieczorem lub dopiero rano. Zalecił jeszcze dietę oraz kontrolę za dwa tygodnie. Ogóle wrażenie odniosłyśmy, że pieskowi potrzeba wypoczynku, troski i wszystko bedzie w porządku. Po odwiezieniu psa do domu, stwierdziłam, że jedenak lepiej podać lek od razu, piesek nie wyglądał zbyt dobrze. Po powrocie z apteki (czyli godzine z groszami po wizycie) okazało się, że piesek nie żyje. I tu niestety mam duży żal do Pana doktora, bo nie wiem, co zawiodło. Może komunikacja, bo gdyby doktor powiedział, że stan psa jest poważny i różnie może być, nikt nie miał by tego za złe. Jednak co mnie najbardziej zbulwersowało to to, że pies w takim stanie nie dostał nic na wzmocnienie; ani kroplowki, ani zastrzyku, ani żadnego leku, który pomógłby ustabilizować jego stan (przepisany Lotensin, jest lekiem który działa przy dłuższym stosowaniu, a nie doraźnie, szczególnie, że doktor zalecił do podać nawet dopiero rano). Szczególnie, że oprócz złego stanu, doszedł stres związany z transportem i samą wizytą. Wydaje mi się, że lekarz zbagatelizował sprawę, bo piesek umarł praktycznie tuż po wizycie, mimo wydawaliby się pomyślnych rokowań. Tu nie zawiodła terapia, tylko jej brak. Jest nam niezmiernie przykro, i gdyż straciliśmy wspaniałego członka rodziny. Do tego dochodzi jeszcze mały epizod; mama kilkadziesiąt minut przed wizytą zadzwoniła do przychodni, aby upewnić się, czy możemy podjechać. Gdy wysiadałam z auta i powiedziałam, że dzwoniliśmy niedawno Pan doktor niezbyt miło stwierdził że nie pamięta

Bezpłatne szycie i badanie myszki dalej żyje ma się świetnie polecam kochany pan

Lekarz z powołania, co widać na pierwszy rzut oka. Cierpliwy zarówno dla zwierzaka, jak i ludzi :) wszystko bardzo rzeczowo i spokojnie nam wytłumaczył, powoli oswajał ze sobą psa, poświęcił mnóstwo czasu na wywiad, badanie i omawianie wyników. Wizyta odbyła się w bardzo miłej, przyjaznej atmosferze. Wyszliśmy z gratisową pastą na krwawiące dziąsła :) Oby więcej takich wetów!

Profesionalizm oraz bardzo miła atmosfera. W dodatku mogę również zrobić pieskom fryzurę"."

Dziękuję za pomoc przy psiaku. Serdecznie polecam. Fachowa pomoc,

Pojechaliśmy z psem w celu podania leku po ukąszeniu przez owada bo pojawiła się opuchlizna. Pan doktor podał zastrzyk po krótkim spojrzeniu na psa, stwierdzając że faktycznie jest opuchlizna. To było całe 'badanie'. W odpowiedzi na pytanie co mamy dalej robić usłyszeliśmy nic. Za wizytę, która trwała 2-3min zapłaciliśmy 90 zł! (40zl za lek i to jest oczywiste + 50 zł za 'WIZYTĘ I BADANIE KLINICZNE', którego jakoś nie dostrzegliśmy. Dodatkowo pan doktor przyjął nas bez maseczki oraz bez rękawiczek, nie dezynfekujac nawet rąk po poprzednim psie. Zdecydowanie nie polecam!

Pan weterynarz ma super podejście do swoich czterołapnych pacjentów, jak i tych dwunożnych. To ja się bardziej stresowałam wizytą swojego pupila niż mój pupil, Pan weterynarz podszedł do wizyty z pełnym optymizmem i profesjonalizmem, odpowiadając na pytania i doradzając, co spowodowało, że mój stres opadł. Polecam ten gabinet

Pomimo zapewnienia, że po operacji pies będzie zdrowy i żył kilka lat, zdechł na drugi dzień. Nieprofesjonalnie oddano mi psa z kroplówką na dzień po zabiegu...

Dziękujemy p. Doktorowi za profesjonalne porady, zupełnie za darmo. Dzieki temu nasz żółwik żyje po upadku z 3 pietra. Dziękujemy i polecamy serdecznie