Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Białymstoku

Panie na infolinii zero kompetencji nie wiedzą nic i nie umieją się wypowiedzieć na żaden temat związany z ich pracą, a Krzysztof w szpitalu

Pozdrawiam czarną szpryche Tereskę, która pełni jedyną w swoim rodzaju i jakże zaszczytną rolę osobistej niewolnicy oraz kochanki El Defecatore. Incydenty kałowe pod bramką mają miejsce po każdym powrocie ze schadzki

Ciężko uzyskać jakiekolwiek informacje, Panie odsyłają do innych instytucji bo chyba boją się coś źle powiedzieć z niewiedzy. Lokalizacja? Na końcu świata.. Jak ktoś musi jechać tam autobus to musi brać wolne w pracy.

Spaniały przybytek borży, czysta toaleta,i umywalki całe te i wszystko czyste tam aż tak jak tszeba jest. dobre miejsce borze ugułem tu jest i zapachy na kortażach i tam pachnie ladnie. aa mexicano wdomu nawet nie ma gdzie załatwic sie.

Godzina zamknięcia od wtorku do piątku to 15:15 a nie 15:30. Jak się chce coś załatwić a byłam o 15:10 to już były zamknięte drzwi. Każdy mówi co innego, wiele razy zdarzało się że po kilka razy trzeba było przyjeżdżać żeby jedną rzecz załatwić.

Nie ma szans na dodzwonienie się przez telefon i uzyskanie jakiejkolwiek pomocy. Nikt nie odbiera nawet po kilkunastu próbach na kilka numerów podanych na stronie kontaktu.

Wojciech S z ul szkolnej 17 w Białymstoku odurza sie rozpuszczalnikiem i pije alkohol i wydziera sie na cala ulice a mops nic z tym nie robi

Na jedn wniosku nie zlozylam podpisu i pani ktora to kilkakrotnie sprawdzala tez nie zauwazyla braku podpisu. Po wizycie dzwonila do mnie bym przyjechala zlozyc podpis i wolalaby gdybym przyjechala kiedy ona bedzie pracowac, wiec umowilismy sie na dana godzine bylam w drodze a ona do mnie dzwoni ze juz wnioski wyslala bez podpisu najwyzej dostanie wezwanie. I zeczywiscie dostalaw wezwanie, gdy pojechalam do osrodka gdzie czynne powinno byc do 17 o 16.50 zamkneli mi drzwi przed nosem :/

Czas oczekiwania to jakiś żart. Ponad 2 godziny a od godziny pierwszy w kolejce

Jeszcze nigdy nie udało się nic załatwić za pierwszym podejściem, baby - bo inaczej nazwać się ich nie da - chamskie i opryskliwe, pracują jak za kare, wiecznie czegoś brakuje albo coś jest nie tak, choćbyś miał człowieku list od króla Zimbabwe to i tak nic nie załatwisz bo Pani nie ma czasu" to ja przepraszam po co Ty jedna z drugą tam siedzisz? Dla przyjemności? Czy płacąc Ci za czas który masz poświęcić petentom? Jakbym ja powiedział w pracy do klienta o 10 rano pracując do 15 że nie mam czasu to by mnie wylali na zbity pysk. Proponuję zacząć płacić od załatwionej sprawy a nie za picie kawki i ploteczki to szybko opinia się poprawi :) TRAGEDIA"