Ośrodek Kolonijno-Wczasowy SKAUT

Ośrodek idealnie przystosowany na przyjmowanie grup kolonijnych, ale również świetne miejsce do prywatnego zakwaterowania. Bardzo blisko plaży. Wszystko doskonale zorganizowane. Właściciele to bardzo pomocni i sympatyczni ludzie. Posiłki w ogromnych ilościach i najważniejsze, że bardzo smaczne. Jak najbardziej polecam ośrodek Skaut Ustka!

Polecam ośrodek kolonijny Skaut w Ustce. Byłem z grupą pierwszy raz. Bardzo miło. Gospodarze - Pan Zbyszek i żona przemili ludzie. Wszystkie nasze prośby były spełnione. Jedzenie super, różnorodne i w dużych ilościach. Ratownik - Pan Klaudiusz - pomagał nam w organizacji kolonijnych zajęć (dyskoteki, chrzest kolonijny, randkę w ciemno"). Z pewnością wrócimy tam w kolonią w przyszłości."

Wspaniały ośrodek kolonijno-wczasowy! Dobrze wyposażony, na terenie ośrodka stół do gry tenisa stołowego, boisko do gry w piłkę, kosz. Na uwagę zasługuje przepyszne jedzenie, śniadania i kolacje serwowane w formie szwedzkiego stołu, na obiad zawsze była zupa i drugie a wszystko smaczne i zdrowe, warzywa i owoce zawsze świeże, pięknie podane zachęcały dzieci i dorosłych do jedzenia. Pokoje przytulne, schludne, łazienki czyste. Na uwagę zasługuje fakt, że jest bardzo blisko do morza piechotą, około 15 min.Gospodarze ośrodka są mili i bardzo pomocni. Pan Ratownik udziela praktycznych wskazówek odnośnie kąpili morskich.Serdecznie polecam jako ośrodek kolonijny, a także jako prywatne wczasy rodzinne, w gronie znajomych, z dziećmi. Ja napewno tam wrócę nie raz!

Wystrój jak z PRL. Dostałem dziurawą poszewkę na poduszkę oraz na kołdrę bez guzików. Jest nawet fajne boisko i ping-pong. Ciasne pokoje, nieprzyjemny zapach oraz masa masa masa kurzu. Chociaż jedzenie jest ok.

Z zewnątrz ośrodek wydaje się super po wejściu do pokoju możemy zobaczyć obsrane poduszki i pościel można też nabawić się ugryzień przez pluskwy inne robaki zamieszkałe w wersalkach z jedzeniem jest roznie raz dobre raz złe Ale przeważnie to drugie większość jak nie wszyscy m mieszkańcy tego ośrodka to Ukraińcy którzy są nie za mili Ale za to obsługa na plus mile panie, pan Zbyszek super miły i pomocny

Ośrodek robi dobre wrażenie z zewnątrz. Wrażenie znika po wejściu do pokoju.Pokoje trochę zbyt ciasne, ale najgorszy standard wykończenia. Stare, zużyte łóżka, pościel która świeżość ma już dawno za sobą, skrzypiące szafy i ogólnie słabo wykończone.W łazience brak mydła, o ręczniku do rąk można pomarzyć. Lepiej nie patrzeć na szczegóły bo włos się jeży na głowie. Stary brud na uszczelkach i woda pełna kamienia dopełniają obrazu nędzy i rozpaczy. Przydałby się remont z prawdziwego zdarzenia.Na stołówce pełny PRL za to czysto i smacznie choć porcje delikatnie mówiąc nie za duże. Rekompensuje to obsługa miłej, uroczej kelnerki.Za tą cenę jest dobrze ale na lepszą ocenę właściciele muszą się postarać bardziej.

No fajne takie pokoje żeby napić się pysznej wódeczki z kolegami, ale braluje balkonów na pysznego papieroska. Jedzenie raz jest dobre, raz nie , porcje są jak dla małych dzieci.Pościele na wyposażeniu są już stare i obrzydliwe. W łazience jest trochę obskórnie.