Niewidzialny Dom / Invisible House

Byliśmy grupą czteroosobową, niezapomniane przeżycie, bardzo ciekawe doświadczenie, przewodnik swobodnie odpowiadał na wszystkie pytania. Polecamy!!! Najlepiej wydane pieniądze w Toruniu.

Miejsce warte polecenia. Doświadczasz tego jak świat postrzegają niewidomi. Jak żyją, docenisz to co masz. Wielki szacunek dla osób niewidomych.

Byliśmy w Niewidzialnym domu" w poniedziałek

Ciekawy i oryginalny pomysł. Wchodzimy niejako w buty osoby, która świat postrzega inaczej. I mamy okazję troche wczuć się w ten klimat, z zastrzeżeniem, że na końcu my wrócimy do światła. Uczy i poszerza horyzonty. Najwartościowsza zdecydowanie rozmowa na końcu z przewodnikiem Samo zwiedzanie trochę tłoczne, jedni odkrywali pomieszczenia i artefakty jednoczesnie spojlerujac tych ktorzy byli jeszcze przed. Ale inaczej chyba nie da sie tego ogarnać. Akurat bylem w maksymalnej grupie 10 osob. Moze tez dlatego.

Nie powiem za dużo, by nie psuć wrażeń jakie zapewnia to miejsce. Uważam, że jest to bardzo niesamowite miejsce. Ukazujące bardzo wiele na temat życia i codzienności osób niewidomych. Bardzo mocno i serdecznie polecam. Nie tylko dzieciom ale także i dorosłym.

Moja ocena może być krzywdząca (lub też należy ją tak obierać). Z pełnym przekonaniem polecam to miejsce do odwiedzenia.Co do ceny nie wypowiadam się. To jest sprawa subiektywna i każdy powinien to określić samodzielnie.Pomysł samego miejsca i jego idea, to kim są przewodnicy zasługuje na najwyższą ocenę. Czas na odpowiedzi przewodników to coś co zasługuje na dodatkowy powód by to miejsce odwiedzić.Czemu zatem 4* a nie 5? Chciałbym zobaczyć chodz przez ułamek czasu to starałem się odkryć innymi zmysłami (nawet post factum w postaci zdjęć). Z drugiej strony przewodnik, który mnie oprowadzał nie będzie miał tej możliwości.

Absolutnie fantastyczne miejsce. Obowiazkowo trzeba odwiedzic w Toruniu.Pokazuje nasze zycie z innej perspektywy, trudno wyrazic slowami, trzeba tam byc.

Byłam w podobnym miejscu w Krakowie, i chciałam porównać doświadczenia. Trafiłam na młodego chłopaka, który bardzo szybko mówił, zadawał pytania, a potem sam udzielał na nie odpowiedzi. Pan udzielał instrukcji ale mało wsparcia. Miałam wrażenie pośpiechu i uczucie rozczarowania. Nie spodobało mi się, pewnie kwestia osobowości przewodnika.

No niestety rozczarowanie. Już od wejścia mało sympatycznie. Recepcja ponura, bez uśmiechu, nadąsana. Czarnowłosa Pani byłyby idealna z tymi minami do promocji Wednsday, a nie obiektu turystycznego. Tak raczej nie wita się klientów, tym bardziej grupy dzieci. Zatem pierwsza rada, wyszkolić personel lub lepiej weryfikować zatrudnienie. Kolejnym niemiłym doświadczeniem był przewodnik. Pokrzykiwał na dzieci, nie znalazł z nimi wspólnego języka. Rezerwowaliśmy bilety kilka dni przed wizyta. Można więc było zatroszczyć się o przewodnika potrafiącego komunikować się z dziećmi. Chcieliśmy przyjechać tu tego lata jeszcze z kilkoma grupami. Plany jednak zmienimy.