Gospodarstwo Agroturystyczne Gabrielnia

Bywam często polecam !!!. Wspaniali gospodarze cudowne miejsce z wielkimi możliwościami. Atrakcją są kąpiele w zimie jak i w lecie, jak i domy kopułowe. Polecam i Pozdrawiam Właścicieli.

Piękne miejsce, klimatyczne, wrecz magiczne. Okolica bardzo malownicza. Pokoje czyste, dobrze wyposażone, dobry dostęp w każdy kąt domu. W środku ciepło i przytulnie.

Przepiękne i ciche miejsce. Idealne na ucieczkę od miasta. Dookoła przyroda. Właściciel obiektu jest bardzo miły.

Przydałoby się żeby ktoś tu posprzątał. Brudno i okropnie. Dużo czarnych robali. Miejsce bardzo zaniedbane, zarówno w środku jak i na zewnątrz…

Piękne miejsce. Duża przestrzeń, cisza, cudowna kopuła i klimat tam panujący. Jedynie mnie osobiście przeszkadzało w nocy chrapanie innych uczestników noclegu. Niestety nie ma tam w zasadzie pokoi osobnych. Jest chyba tylko na dole ze dwa jak dobrze pamiętam. Na górze to po prostu przestrzeń podzielona czymś w rodzaju kotar. Także wszystko słychać, no a w szczególności chrapanie :)))

Prowadziłam w Gabrielni weekendowy warsztat Aerial Yogi. Jest to przepiękne miejsce, z ogromnym potencjałem. Piękny dom, z dużą ilością miejsc do spania, wyposażona kuchnia, sauna, stawy, w których można pływać, dom kopułowy i na wodzie, dom czteroosobowy i sala do jogi/ zajęć/ aerial jogi, w kształcie kopuły, w której niesamowicie ciekawie rozchodzi się dźwięk, a na której dach można wejść i podziwiać wschód czy zachód słońca. Dookoła łąki kwietne, po horyzont kojące widoki.Jednak, niestety- nie do przejścia poziom czystości wszystkiego. Poczynając od kuchni- blaty, kuchenka, stół, półki i garnki lepiły się od brudu i tłuszczu, dziewczyny, z którymi współpracowałam, a które miały gotować, musiały najpierw wszystko posprzątać, żeby zacząć działać. Jak wspominałam przyjechałam tam poprowadzić warsztat Aerial Yogi. Nie zobligowało to jednak właścicieli do posprzątania sali do jogi, ani wyprania chust, które nie były prane- uwaga- 3 lata!!! Jak można się domyśleć, nie pachniały one, były także tak zakurzone, że ich rozwinięcie prowokowało kaszel. Wszędzie były ślady po poprzedniej grupie- w domu, sali do jogi, pokojach. Notatki, plastikowe butelki, brudna bielizna czy buty pod łóżkiem...Najbardziej jednak przerażały łazienki, jo to jednak miejsce, skąd człowiek chiałby wyjść czysty.... Wspomnę tylko o dywanikach łazienkowych, na których udeptany brud odstraszał przed stanięciem gołą stopą. Wszędzie także walały się trupy owadów, robaków i pająków maści wszelakiej.Za to wszystko zapłaciłam niemałe pieniądze.Mogłabym machnąć ręką, dać 5 gwiazdek i po prostu więcej nie wracać ( i tak nie miałabym z kim).Wiem jednak, że to nie pierwsza grupa zażenowana takim przyjęciem. Jestem bardzo za feedbackiem, który jest prawdziwy, bo wtedy COŚ wnosi. Ktoś musi wkońcu powiedzieć głośno, jak jest naprawdę, a wtedy kolejne grupy się nie zdziwią, a właściciele być może będą chcieli podnieść poziom, tak aby miejsce się rozwijało i przyciągało ludzi. Widać ile energii było kiedyś włożone w stworzenie tego miejsca. Niestety widać też, że teraz nie wkłada się tam żadnej energii, nawet w posprzątanie. Marzyłam, żeby robić regularne warsztaty w Gabrielni. Mam wielką nadzieję, że chusty będą regularnie prane a miejsce sumiennie sprzątane, wtedy rozważę powrót, bo miejsce jest ogólnie piękne.

Magiczne miejsce, przyjazne dla ludzi i zwierząt

Cudowne miejsce na ucieczkę od miejskiego zgiełku. Przemili i fascynujący właściciele, wspaniała przyroda.

Bardzo miły i otwarty gospodarz. Domek na wyspie super! Można odpocząć, wziąć kąpiel nago, poczuć się swobodnie :)