Indywidualna specjalistyczna praktyka lekarska lek. med. Maciej Laskowski

Fatalne wrażenie, lekarz mało kontaktowy. Informację o stanie zdrowia trzeba wyciągnąć, po badaniu, w tym USG nie ma nic do powiedzenia, wklepuje dane do komputera i kończy wizytę. Diagnoza operacja i dalej nie ma nic do powiedzenia. Nie polecam z czystym sumieniem.

Nie polecam tego lekarza. Mialam na 2 miesiace ponad zalozone zly gips jak okazalo sie u lekarzy prywatnych i nieprawidlowo Reka mi sie zrosla . Od wrzesnia jestem ja zwolneniu i nie moge pracowac bo reka boli nie moge nic dzwigac. Mialam zalozone ponad 2 miesiace gips bez zadnych kontroli i rentgenow. Pozniej kolejny na kilka tygodni w konuc prawidlowo zalozony i reka sie zrosla ale zle. Gdybym to wiedziala poszlabym od razu prywatnie do lekarza ale nigdy nic zlamane zaufalam czego nigdy juz nie zrobie i nie pojde na nfz do lekarza zadnego.

Lekarz„dr” Laskowski Maciej („specjalista” ortopeda traumatolog) pomimo wyraźnego zalecenia lekarza z SOR-u nie zdjął tymczasowego usztywnienia kończyny i nie zrobił ponownego badania RTG, by sprawdzić, czy dalsze unieruchomienie kończyny jest niezbędne (po kilku dniach na zdjęciach byłoby widoczne zwapnienie kości, jeśli ta byłaby złamana). Lekarz z SOR-u (u którego byliśmy wcześniej) stwierdził, że kość jest podwichnięta i na szczęście nie jest złamana, asekuracyjnie założył usztywnienie na 3-5 dni.„Dr” Laskowski przez 90% wizyty (która trwała jakieś 6 minut) wpisywał dane do komputera, przygotował już nawet skierowanie na kolejne RTG (na za dwa tygodnie). Nie zbadał w ogóle kończyny dziecka i powiedział, że jest złamana! I „proszę przyjść na kolejną wizytę za dwa tygodnie”. Po zapytaniu o miejsce złamania, dopiero zerknął w dokumenty z SOR-u i przeczytał to, co było napisane w podejrzeniu, czyli złamanie nasady kości...Będąc zaskoczona tą diagnozą (bo przecież na SORZ-e wyraźnie usłyszałam, że nie ma złamania), poszłam prywatnie do innego specjalisty, który po dokładnym zbadaniu ruchomości kończyny i bardzo dokładnym badaniu USG, był również bardzo zaskoczony diagnozą dr Laskowskiego. Nie wykrył ŻADNYCH zmian patologicznych w obrębie rzekomego złamania, które zdiagnozował na oko bez badania „dr” Laskowski.WSTYD „panie doktorze” Laskowski – odesłać małe dziecko bez badania, by bez potrzeby nosiło gips przez 2 tygodnie. Rozumiem, że za prywatną wizytę pobiera Pan od 150 zł w górę, a z NFZ-u jedynie 30 zł od wizyty... więc warto by było, żeby pacjent przyszedł chociaż ze dwa razy… Pieniądze to nie wszystko! WSTYD! WSTYD! WSTYD!!!