DARŁÓWKO domki BURSZTYN

UwU Pimpeczek Wilczurek <3

W tym roku byłyśmy po raz trzeci, na pewno niejednokrotnie wrócimy tu z wielką przyjemnością! Ośrodek przepieknie usytuowany w środku sosnowego lasu, bardzo blisko plaży. Dla ludzi, którzy tak jak my cenią sobie spokój , kochają naturę i zwierzęta ( można spędzić wakacje ze swoim czworonożnym członkiem rodziny) jest to miejsce idealne. Toaleta ogólnodostępna zawsze perfekcyjnie czysta. Właściciele przesympatyczni! Reasumując polecamy w stu procentach.Monika i Dorota Trenerowskie

Właściciele poniżej krytyki , nie liczą się z nikim, traktują wczasowiczów jak bydło, liczą się tylko ich śmieszne regulaminy, nikt nie może odwiedzać swoich najbliższych, od razu przybiegają właściciele i ubliżają odwiedzających.Warunki sanitarne są żadne, stęchlizna, smród, bród, tym ośrodkiem powinien zająć się sanepid.Wspólłczuję tym co jeszcze tam nie byli. .pojedziecie Państwo to zobzczycie...po prostu strata pieniędzy i wakacji...sorry ale to są fakty, jak przyjedziecie wcześniej to musicie czekać, .... współczuję..Odwiedzający....Omijajcie to miejsce z daleka...

Mam dylemat z oceną, ponieważ cały pobyt spędzaliśmy na plaży bo była pogoda. Domki i sprzęty pamiętają czasy głębokiego PRL-u. Jest kuchenka 2 palnikowa, działa 1 palnik, jest parawan, ale nadgryziony zębem czasu, itd. Jeśli trafi ktoś na złą pogodę to radzę mieć książki, laptopa, gry i krzyżówki, brak świetlicy czy tv może boleć. Wc i prysznice w oddzielnym budynku, sprzątane non stop a zapach odświeżacza na całą okolicę. Biedronka pod nosem, więc o zaopatrzenie nie trudno. Można przywieźć psa, jest plac zabaw dla dzieci, teren ogrodzony, domki w lesie sosnowym. Do plaży ze 2 minutki spacerkiem. Właściciele sympatyczni, nie mieszają się w Twoje gospodarstwo... I to chyba tyle. Są plusy, ale i są niedociągnięcia. Polecam wszystkim co chcą się oderwać od zgiełku cywilizacji i zatrzymać się w czasie...

Przechodziłam dzisiaj obok ośrodka i szczerze mówiąc myślałam,że to jakieś opuszczone domki. Wyglądają przerażająco i nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby zdecydować się tam na pobyt. Za tą samą cenę mamy ośrodek z pięknym pokojem, basenem i dużym ogrodem. Za kare bym nie weszła na teren takiego ośrodka. Gdyby nie auta stojące obok domków to nigdy bym nie uwierzyła,że ktoś tam może nocować. DRAMAT

Niestety ale oszukaliśmy się.. sadzac po opiniach pojechaliśmy dobrze nastawieni, na start było miło - Pan nam dał domek wcześniej a na drugi musieliśmy chwile poczekać. Wszystko było super dopóki nie daliśmy pieniędzy... byliśmy w 5 osób dorosłych, dwójka dzieci około 10 lat, 3 latek i dwójka niemowląt. Oczywiście dwa domki plus dostawka bo niemowlaki są liczone jak dorosły. To nie był problem dla nas. Większy był taki ze właściciel wziął za dostawkę a nie dał nam dodatkowej pościeli bo uznał ze za to kolejna dopłata. Później zwracał nam uwagę za wszystko, ze dzieci piłkę kopia miękka, ze gokart na pedały przekroczył bramę, a nawet o to ze dzieci poza ośrodkiem strzelają z diabelków. W jednym domku zapchany zlew na wejście i nasza wina bo napewno w dwie minuty od wejścia zatykaliśmy zlew. W naszym domku na wieczór zauważyliśmy ze w drzwiach wejściowych szpara na palec - zgłoszone i zero reakcji. Okna się nie zamykały... zależy jaka pogoda bo przy upałach byśmy nie zauważyli ale przy 15 stopniach już tak. W toaletach często wściekły odór sików, oraz przepływowe elektryczne podgrzewacze wody czasem nie podgrzewają wody pod prysznicem ( 4 razy nam to wystąpiło i myliśmy się w zimniej wodzie ). Ogólnie właściciele traktują swój obiekt jak Hotel Mariot - regulamin zabrania nam prawie wszystkiego i za wszystko jest natychmiastowe usunięcie z ośrodka. Doba kończy się o 9 i ani minuty dłużej - nam nie dał nawet minuty dłużej zostać... do 9 i koniec przez co musieliśmy ruszyć na noc... wśród mieszkancow darlowka zachodniego znani są z dziwnych zasad nastawionych na zarobek a nie na gościa...