Cukiernia Olczak i Syn

Chcieliśmy z żona wejść na kawę podczas spaceru z psem, ale sprzedawczyni stanowczo zabroniła wejść z psem, a pies to malutki Maltańczyk. Widząc nasze zdziwienie, bo na Żoliborzu już tylko do Biedronki z psem wejść nie można, zaproponowała, żebyśmy konsumowali „na zmianę”. Pożegnaliśmy się i poszliśmy na kawę do Nowakowskiego, a później na lody do Ulicy Baśniowej. Jaki z tego morał? Stracili co najmniej siedmiu klientów.

Bardzo polecamy bardzo dobra kawa a ciastka,torciki rewelacyjne . Warto odwiedzić cukiernię.

Bardzo polecam tą cukiernię! Zamawiam torty na urodziny dzieci już od 3 lat. Zawsze wszystko świeże i smaczne, dzieci zadowolone - a co roku wysyłam zdjęcia tortów jakie moje dzieci sobie wymarzył i zawsze są zadowolone! Ceny oki, przemiła obsługa i przepyszne ciastka. Zamówienia są realizowane z należytą starannością. Bardzo polecam.

Bardzo fajne, przyjemne miejsce. Duży wybór ciast (zazwyczaj 1 kawałek ciasta kosztuje 9zl). Obsługa bardzo miła, uśmiechnięta. Niestety brak jednej gwiazdki spowodowany jest kawą. Wzięłam Latte (11zł mała, 14zł duza). Dawno tak niedobrej kawy nie piłam. Mimo cukru była kwaśna i gorzka. Totalnie nie polecam pić kawy. Widać że nie ma tutaj ręki prawdziwego baristy.

Być może wypieki są pyszne - nie wiem, nie było mi dane spróbować. Chciałam wejść do tej cukierni z pieskiem (warto wspomnieć że jest to mały psiak który już na wejściu był u mnie na rękach). Poinformowałam ekspedientkę że chciałabym kupić coś na wynos i czy mogę w takim razie wejść z pieskiem na rękach. Pani z zaplecza nie wychylając się nawet odpowiedziała nie. W cukierni nie było klientów spożywających jedzenie / pijących kawę „na miejscu”, a przy kasie stała jedna osoba. Moja wizyta nie trwałaby nawet 3 minut. Rozumiem sytuacje w której klient wchodzący z psiakiem nie zachowuje pewnych zasad (np. pozwala psu skakać na innych klientów czy na ladę), i któremu pracownik cukierni zwróciłby uwagę. Są to jednak pojedyncze przypadki. W tej sytuacji jednak polityka / zasada „psom mówimy nie” wydaje się być kwestią wyniosłości, pretensjonalności i zwyczajnej braku uprzejmości, sympatii w stronę klienta. Nie ma to też nic wspólnego z dbaniem o komfort innych klientów którym mogłoby się to nie spodobać (jako że innych klientów nie było i po prostu raczej w dzisiejszych czasach się to nie zdarza). Nie mam oczywiście pretensji w stronę ekspedientki która po prostu musiała przekazać wiadomość z zaplecza i która z tymi zasadami nie ma nic wspólnego ;). Właścicielom / zarządzającym chciałabym przypomnieć że klient to gość a nie intruz. Jeśli zachowuje się w porządku wobec nich i innych klientów warto tworzyć atmosferę w której może poczuć się dobrze.

Pyszne, zawsze świeże ciasta i ciastka! Eklery najlepsze! Bardzo dobra kawa, a do tego bardzo miłe i sympatyczne panie sprzedające, które sprawiają, że chce się tam wracać.

zdecydowanie nie jest to miejsce na lody z dziecmi. moi synkowie byli wyjatkowo grzeczni, jak na siebie i w ogolnym wymiarze :) cichutko usiedli i zjedli lody. nie gadali, nie ruszali sie nawet za bardzo :) faktycznie potem patrzyli na ciastka w witrynie i dotkneli raczkami szyby. mimo to ich zachowanie spotkalo sie z krzywymi spojrzeniami, westchnieciami i nieprzychylnymi uwagami jednej pani z obslugi. o lyzeczke do lodow trzeba bylo dwa razy poprosic jakby to byla cenna cennosc. cukiernia,w ktorej goscie przeszkadzaja obsludze.

Następne miejsce z mojego spaceru.Skorzystalem z gościnności Cukierni ,,Olczak i syn.Jestem zadowolony z kultury obsługi miłych Pan.Zamowilem dwie kawy

Bita śmietana bez wątpienia zasługuje na uwagę. Eklerek bardzo smaczny (świeże ciasto, polewa czekoladowa, a nie czekoladopodobna). Beza z rodzaju tych lepkich i ciągnących - ciężko się ją jadło.Z produktów karnawałowych - faworki smaczne, miękkie, bardzo kruche, z przyjemnym zapachem jakby cukru wanilinowego. Pączek z różą miał nieco mało nadzienia.Babeczka i rogalik z budyniem również smaczne.Z chęcią bym wróciła i i spróbowała innych propozycji z elementem bitej śmietany.