Hare Kryszna - Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny

Bardzo lubię Świątynię Hare Kryszna. Świetna muzyka, ciekawi ludzie, interesujące wykłady, przepyszne jedzenie. Jest to magiczne miejsce, w którym czuć bardzo pozytywną energię. Warto przyjść, zobaczyć, posłuchać wykładu, pośpiewać i zjeść pyszne jedzenie. Polecam!!! :)

Przejazdem turystycznie bardzo sympatyczni mili ludzie

Miejsce szczególne i jedyne takie w Warszawie.Hinduistyczna świątynia w której nie tylko można posłuchać wykładu czy obejrzeć indyjskie ceremonie religijne ale również..... bardzo dobrze zjeść.Co niedziela dla gości serwowane są tu niesamowite uczty wegetariańskie.Super miejsce do odwiedzenia.

Czuję się w obowiązku, aby podzielić się swoją historią i dramatem mojej rodziny. Mój ojciec opuścił nas dla Here Kryszna jak byliśmy małymi dziećmi. Nie płacił alimentów, zerwał kontakt i nie było od niego żadnej pomocy przez wszystkie lata wychowania. Każdemu myślącemu człowiekowi, nie muszę tłumaczyć, jak ciężka jest sytuacja kobiety, która zostaje sama z małymi dziećmi bez żadnej pomocy. Oraz jakie może mieć to konsekwencje dla dzieci. Jak byliśmy dorośli, okazało się, że ojciec popełnił samobójstwo, a mieszkanie przepisał na tę organizację. Nam oczywiście nie zostawił nic. Podczas sprawy sądowej w sprawie spadku Ci ludzie podeszli do mnie i zarzucali mi, że to ja nie kontaktowałam się ze swoim ojcem, sugerując, że to ja nie dopełniłam obowiązków rodzinnych. Zaatakowali mnie, chcieli wzbudzić we mnie poczucie winy, sprawić bym poczuła się jeszcze gorzej. Ojciec zostawił nas przecież jak miałam 3 lata i od tamtej pory nigdy nie szukał ze mną kontaktu, przez 30 lat nie kontaktował się ze mną, choć znał nasz adres/telefon. Ale jak widać ten element był dla nich nieistotny. Nie przejmowali się sytuacją naszej rodziny od kiedy byliśmy małymi dziećmi choć doskonale znali naszą historię. Obecnie też cynicznie podchodzą do naszej sytuacji i nie poczuwają, że być może gdzieś po drodze w dążeniu do swoich celów została skrzywdzona rodzina. Pokazali siebie w roli ofiary, która teraz nękana jest w sprawie spadku. Nam nie chodziło o pieniądze a pewnego rodzaju sprawiedliwość, której i tak się nie doczekaliśmy. Uważajcie na swoich bliskich, którzy chcą z tą organizacją mieć do czynienia. Rodziny ich nie obchodzą. Zniszczyli na pewno naszą rodzinę i nie poczuwają wobec tego żadnej skruchy. Obecnie nie kontaktują się z nami w sprawie zachowku, nie odbierają wezwań. Jak widać nie chcą współpracować i choć w najmniejszym stopniu zwrócić sprawiedliwość rodzinie. Widać nie uważają, aby rodzinie należało się cokolwiek. Czasu nikt nam nie zwróci, ale po drodze utraciliśmy też swoją godność. Czy tak postępują osoby dobre, uduchowione? To pytanie pozstawię bez odpowiedzi ponieważ każdy postępuje i robi to co jest zgodne z jego sumieniem.

Od pierwszego momentu, kiedy odwiedziłem to miejsce ,czuję się tam jak w domu, wśród przyjaciół w spokojnej, relaksującej atmosferze. Dobre jedzenie, duchowa atmosfera, sympatyczni, normalni ludzie. Zawsze tęsknie za tym miejscem i wracam tam jak tylko mogę. Jedyne takie miejsce w Warszawie i dla mnie wyjątkowe na całym świecie :-)W każda niedzielę od godziny 13.00 są bogate programy dla gości z muzyką , wykladem z filozofii wschodu i dobrym wegetariańskim jedzeniem. Wstęp bezpłatny za cały program.

Bhagavad-Gita taką jaką jest: rozdz. V tekst 16:Kiedy jednak ktoś zostaje oświecony wiedzą, która niszczy niewiedzę, wtedy ona - wiedza - objawia mu wszystko, tak jak słońce oświetla wszystko podczas dnia.Cytat ten jest tym co można otrzymać w Świątyni Nowe Ramana Reti w Mysiadle z pysznym i zdrowym dla uczuć, umysłu i ciała prasadamem.

Cudownie, cudowne wrażenia , wspaniali ludzie, przemiła atmosfera

Polecam każdemu, kto poszukuje prawdy (absolutnej :)), by odwiedził świątynię Kryszny w Mysiadle. Można doświadczyć boskiej energii obcując z Bóstwami Gaura Nitay i Panem Jaganathem :) ja świątynię Kryszny odwiedziłam pierwszy raz z ciekawości (to też dobry powód;)) i znalazłam tam wiele odpowiedzi na moje pytania. ❤️

Jestem karmitą i mayawadi według nich i jestem daleko od samozwańczych guru opasłych i bez jakiej kolwiek świadomości a jedyną praktyką duchową jest żarcie i mantrowanie byle szybciej byle prędzej bez żadnego zrozumienia i zastanowienia a to co tam podają to nie jest żadne satwiczne jedzenie bo wszystko jest smażone na oleju a nie na maśle klarowanym czyli to jest tamas co powoduje ograniczenie umysłowe i duchowe ciekawe że po takim żarciu można tylko spać