Miejski Ośrodek Kultury Amfiteatr Radom

Idealne miejsce dla małolatów do chlania i ruchania. Wytluczone latarnie sprzyjająspółkowaniu.

Bardzo ciekawe i różnorodne wydarzenia, interesujacy ludzie, wnętrze jeszcze się zrobi...

Oj dzieje się tam!!!!! Świetne miejsce

Stare i zaniedbane miejsce. Na szczęście Noc Kabaretowa tam była wyśmienita

Kultura i sztuka w RadomiuNo cóż coraz prężniej działa- czym radomian pozytywnie nastraja!

Niestety nie. Miejsce kompletnie nieprzygotowane aby przyjmować ludzi. Kolejny raz byłam ( w odstępach kilkuletnich) i w dalszym ciągu zero zmian, żadnych modernizacji, udogodnień. Ławki tragiczne, schody do niczego, brak zadaszenia, nawet scena dla występujących niebezpieczna ( członkowie kabaretów mało co nóg nie połamali tak było ślisko w czasie ostatniej nocy kabaretowej podczas ulewy). Generalnie nie polecam w takim wydaniu ponieważ pieniądze płaci się spore a w zamian otrzymuje niewiele. Taki Amfiteatr to wstyd dla miasta Radom.

Tak, zgadzam się z kolegą że trzeba mieć poduszkę,że obiekt nie remontowany ,byłem na Stachursky'im 20 lat temu i ławki od tego czasu nie zmieniły się ale atmosfera i dźwięk są nadal super i dlatego polecam.

Ciepło i przytulnie. Ciekawe imprezy muzyczne...

Ciekawe miejsce na terenie miasta Radomia. Częste wydarzenia kulturowe pozwolą każdemu na odnalezienie czegoś interesującego. Polecam :)

W czerwcu tego roku mialam okazję po latach odwiedzić wyremontowany radomski amfiteatr. Numery miejsc na bilecie sugerowały, że na pewno są juz nowe, pojedyncze krzesełka. Zastałam te same stare, wypłowiałe ławki, a na nich mazakiem wypisane numery miejsc. Potem podeszła do nas jakaś pani z informacją, że nastąpiła pomyłka i w naszym rzędzie musi siedzieć jedna osoba więcej, więc mamy się ściesnić... Pomyślałam o, kabaret już się zaczął.Brak zadaszenia dał się we znaki podczas deszczu już na początku imprezy. Potem było tylko gorzej.Nadeszła burza z piorunami i gradem. Część ludzi uciekła. W kulminacyjnym momencie Marcin Daniec nie miał do kogo mówić, bo panował ewakuacyjny chaos. Nie wspomnę, że od początku scena była mokra i śliska, a spośród występujących, chyba ze 4 osoby zaliczyły nieudawany poślizg. Rzekomy remont amfiteatru stał sie tematem komentarzy i żartów również na scenie. Niebezpiecznie i po prostu przykro. Szczególnie, że Ireneusz Krosny w swoim scenariuszu miał kilka scen leżących i... zniósł je z godnością artysty...No ale przykro... I wstyd.