Ta Bajka - Hodowla Labradorów-Hotel dla Psów

Mój pies mieszkał w hotelu 2 dni ze względu na rodzinną imprezę. Kiedy po niego pojechaliśmy okazało się, że ma zwichniętą łapkę. Właściciel hotelu nie był w stanie nic powiedzieć na ten temat.

Gorąco polecam to miejsce pełne miłości, czułości, zrozumienia i profesjonalizmu. Z hotelu korzystałem niezliczoną ilość razy, mój labek każdy pobyt zawsze oceniał na 5 gwiazdek ;) Polecam! Jacek

Polecamy bardzo!!!!Pieski wychowywane z sercem zaopatrzone w wszystko co niezbędne i potrzebne.Właścicielka bardzo miła, sympatyczna i bardzo cierpliwa przekazała całą niezbędna wiedzę.

Bardzo przyjazne miejsce , rodzinna atmosfera , pieski bardzo przyjazne szczególnie Tchibo :) trzeba tylko uważać na happego bo lubi pokazać nadmiar emocji xd najpiękniejsze zawsze są szczeniaczki :) warto wpaść na kawę i poprzytulac młode pieski :) pozdrawiam Pani Magdo . :)

UWAGA NA TĄ HODOWLĘ!!!!!Dostałem psa z ciężką dysplazja stawów biodrowych a pomocy od pani Magdy brak i wiem też o innych przypadkach psów z dysplazlą

Kochani! Nasz 4 letni labrador Harley jest od Pani Magdy z hodowli Ta Bajka! SUPER MIEJSCE I CUDOWNE LABRADORY.Dostaliśmy od Pani Magdy kolejną wielką miłość ❤️JEST NIM HARUŚ .Polecam !!!

Po ostatniej wizycie, nigdy więcej nie oddam tam mojego psiaka, nie dość, że po odebraniu go pies szukał jedzenia wszędzie gdzie się da, to był przesiąknięty moczem, a ze strachu to bał się własnego cienia. Nigdy wcześniej pies się tak nie zachowywał.

Zwykle tego nie robię... ale nie mogę się pozbierać po dzisiejszej rozmowie telefonicznej z Panią. Nie mogę zostać psią mamą bo mam niepełnosprawne dziecko....Myli Pani lekarstwo dla chorego" dziecka z psem który miał się stać członkiem naszej rodziny.Jest Pani taka wrażliwa na punkcie swoich psich dzieci a moje "chore"( jak można napisać tak o niepełnosprawnym dziecku) dziecko wrzuciła do wora... Widocznie nie było Pani pisane zostać mamą nawet niepełnosprawnego dziecka...Proszę o więcej szacunku do osób niepełnosprawnych i ich rodzin.Znalazłam prawdziwą hodowle

Pani zna się na rzeczy jeżeli chodzi o opiekę nad psem, był zadowolony i wybawiony ale zignorowała nasze polecenia co do żywienia psa, bez naszej zgody podała mu podwójną porcję karmy, a także zjadł tam coś innego, co poskutkowało biegunką i wymiotami. Nie bez powodu prosiliśmy aby podać odpowiednią ilość w określonym czasie, ponieważ nasz pies jest wyjątkowo wrażliwy i na większość karm i na wszelkie zmiany w diecie reaguje problematycznie. Pani wytłumaczyła, że zrobiła to na własną odpowiedzialność i stwierdziła, że jej zdaniem pies jest za chudy, a jego waga jest stale przez nas i weterynarza kontrolowana.