Dom Studencki Jowita UAM

Super lokalizacja - bardzo blisko dworca i centrum. Kompetentna i pomocna obsługa. Jakość pokoi w normie - odpowiednia do ceny. Spałam w pokoju 2-osobowym, standard studencki. Była lodówka, pościel, ręcznik, czajnik, dwie szklanki. Łazienka na dwa pokoje. Kuchnia na korytarzu. Niestety łóżka dość mocno skrzypiały. Na duży plus - jest też opcja przechowania bagażu kiedy się skończy doba hotelowa.

Spoko ceny. Pokoje mogłyby zostać wyremontowane, albo chociaż odnowione, bo łazienka w moim pokoju miała parę szczegółów, które utrudniały trochę życie, takiej jak: bekniety wieszak (czyli jego w sumie brak), nie funkcjonujący haczyk na papier toaletowy przy sedesie. Najbardziej denerwowała mnie zasłonka w przysznicu, chociaż nic z nią nie było źle (po prostu nie lubię zasłonek).W kuchni znajdującej się na korytarzu jest bardzo dużo miejsca. Znajdują się trzy kuchenki, z czego na moim piętrze była jedna nowa, lepsza, która szybciej grzała. Ale pozostałe też się sprawdzały.Recepcja i administracja bardzo miłe, zaradzą w każdej sytuacji. Niestety, ale z dwóch wind działała tylko jedna (a przynajmniej w okresie kiedy tam przebywałam).Bardzo blisko, bo tuż za rogiem znajduje się sklep Żabka, z okien niektórych pokoi można zobaczyć Starbucks i rondo Kaponiera, z czym wiążą się niestety dwa minusy: jest zawsze jasno na dworzu przez lampy na rondzie oraz prawie całą dobę słychać jeżdżące samochody, autobusy, tramwaje oraz pociągi.Jest również blisko do przystanków tramwajowych i autobusowych w każdym kierunku, bo jest ich tam co najmniej cztery. Dworzec kolejowy jest w odległości jednego - dwóch przystanków tramwajowych (w zależności od tego czy ktoś woli wysiąść na Dworcu Zachodnim czy Poznaniu Głównym), czyli jakieś 10-15 minut piechotą.

pani rektorka powinna zmienić politykę mieszkaniową uczelni bo zamykanie akademika w centrum i tłumaczenie się nowym na morasku jest niepoważnemieszkało się tu fajnie

Chciałbym dać zero gwiazdek. Kobieta w recepcji to taka okropna osoba, która nie chce pomagać ani wykonywać swojej pracy, ale po prostu gada bzdury przez telefon i twarze uczniów. Powinna zostać zwolniona.Akademik jest stary, odrapany i wymaga remontu. Nieprzyjazny personel również musi zostać zmieniony.

Mamy XXI wiek, a ten Dom Studencki zatrzymał się chyba w czasach głębokiego PRL-u (szafa zamykana na gwóźdź!). Oczywiście zdjęcia pokazują tylko warunki na wyższych piętrach, te niższe to bieda z nędzą. Wszystko brudne, obskurne, stare i zaniedbane, a ceny zbliżone do tych z kwater prywatnych (za tę samą kwotę udało mi się znaleźć pokój nawet w lepszej lokalizacji). Łazienka obrzydliwa, podobnie jak kuchnia z zapchanym zlewem. Plusem jest lokalizacja - blisko do przystanku tramwajowego i Dworca Głównego.

Łóżka w standardzie studenckim gorsze od podłogi, skrzypią przy najmniejszym ruchu, jednak pokoje są czyste, choć w stylu biednego PRLu. Z lodówki można zrobić zamrażarkę, a z czajników wypić całkiem sporo kamienia. Zawsze świeża pościel i miła obsługa.Zazwyczaj raczej cicho i spokojnie.

W Jowicie spędziłem jedną noc: obszerny, schludny i czysty apartament z wyposażeniem (czajnik, lodówka, mała kuchenka, telewizor). Lokalizacja w samym centrum. Śniadanie może nie rewelacyjne, ale całkiem ok. W wystroju i atmosferze unosi się dyskretnie duch czasów PRL (patrz tabliczka z informacją o rzeczach wartościowych). Ale gdy następnym razem będę w Poznaniu to z dużym prawdopodobieństwem też się tam zatrzymam.

Dobre miejsce na przenocowanie w okresie wakacyjnym. Dwa ostatnie piętra wyremontowane. Na zdjęciu pokój przed rementem. Lokalizacja rewelacja, cena niska. W pobliżu jadalnia studencka.