Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej 'WIMED'

Dr. Azzam to jakaś totalna porażka. Podejście do pacjenta i błędna diagnoza zasługują na jedną gwiazdkę.Wiecej mi zaszkodziła niż pomogła.Nie jest to mój ośrodek rodzinny tylko przychodnia, do której zgłaszać mam się w weekedny - gdy ośrodek rodzinny jest zamknięty. I wielkie szczęście.Wydawało mi się, że miała problem żeby mnie zbadać, ponieważ przerwałam jej ploteczki z pielęgniarkami. Przy okienku trzeba było czekać bardzo długo na samo zarejestrowanie, które dla Pani pielęgniarki chyba było bardzo dużym problemem - o czym świadczyły opryskliwe odzywki. Wizyta trwała około minuty, z zegarkiem w ręku, krócej niż sama rejestracja. :) Nie przypisano mi nic, nawet środków przeciwbólowych. Spojrzała tylko na moją szyję. Nie zajrzała do bolącego gardła - co było zgłaszane. Szyja była opuchnięta, miałam problem z oddechem- wyglądało to na powiększone węzły chłonne.Usłyszałam, tylko że nie jest to przypadek żebym tu była, bo to na pewno tarczyca i mam udać się do lekarza rodzinnego w poniedziałek po skierowanie na badania, bo ona też nie może mi tego wystawić. Czyli podsumowując nie zrobiła kompletnie NIC, wyglądało jakby spieszyła się na serial.Niestety przez noc było tylko gorzej, problem z oddechem się pogorszył, opuchlizna się powiększyła, doszedł również okropny ból mięśni. Okazało się, że nie jest to żadna Tarczyca, tylko zwykłe zapalenie węzłów chłonnych.Dr. Azzam niestety nie jest lekarzem z powołania, ma okropne podejście do pacjenta i chyba musi być bardzo źle skoro dało się to odczuć przez minutę mojej wizyty. Czułam się bardziej jak u wróżki, albo nawet czarownicy z bajek, które czytano mi w dzieciństwie. Na pewno nie jak u lekarza, który powinien pomóc w każdej sytuacji. Sam wygląd niestety daje dużo do myślenia.Jeśli usłyszycie to nazwisko to radzę uciekać jak najdalej.STRATA CZASU I NERWÓW.

Dr. Szejkowski zamiast leczyć to rozmawia z pacjentami a ludzie czekają długimi godzinami jedna osoba 20 minut to jest nie normalne

Dr,Szejkowski pominął się z powołaniem. Zamiast leczyć pacjentów prowadzi z nimi rozmowy nie na temat . Ludzie czekaja od 8-13 żeby wejść. Porażka...

Nie da się dodzwonić do rejestracji. Trzeba fizycznie pojechać do przychodni.

Tragiczna obsługa nie szanują pacjentów odsyłają do domu niby zdrowych ludzi a tak naprawdę mają zagrożenie życia badają i twierdzą że jest wszystko w porządku najgorsze co może być to właśnie to miejsce nikomu nie polecam jeśli szukacie pomocy lepiej od razu po skierowanie i na szpital nie bawić się z nimi w kotka i myszkę

Wspaniała obsługa i fachowa opieka. Jestem pacjentką od początku powstania przychodni i nigdy nie było żadnych problemów, żeby szybko się dostać do lekarzy specjalistów. Duży plus apteka na miejscu.

Nieprofesjonalna i niekompetenta obsługa. Dzownilam dwa dni. Dodzowniłam się dwa razy, 1 raz Pani udawała że mnie nie słyszy a 2 raz powiedziała zapraszam do przychodni po czym momentalnie się rozłączyła. Śmieszne to i tragiczne zarazem. Niewiem jakim cudem takie miejsca mają prawo bytu.

Dziś pojechaliśmy do przychodni z dzieckiem z goraczka a Pani Wisniewska dała nam wyraznie do zrozumienia że nikt nam nie pomoże. W przychodni nie było nikogo a ona kazała nam wyjść bo zaraz zamykaja drzwi i powiedziała ze lekarza żadnego nie bedzie a sama przecież jest lekarzem. Nie moge zrozumiec jak można widzieć chore dziecko i go nawet nie zbadac będąc lekarzem który składał przysięge. Zwykła znieczulica a nie lekarz!!!

Totalne dno! W sobotę (01.01.22) byłam z 4letnia córką-zapchany nos,ropiejace oczy i ogólne osłabienie. Osluchanie na podniesionej do góry kurtce,bo Pani doktor się spieszy. 3 sekundowe przyłożenia słuchawki i recepta-antybiotyk na oskrzela,syrop na oskrzela,inhalacje na oskrzela,krople do uszu. Nie kupilam ani jednego lekarstwa- na szczęście. Niepotrzebne faszerowanie dziecka i pieniądze wyrzucane w błoto. W poniedziałek pojechałam do lekarza rodzinnego. WYSTARCZYLO SPOJRZEC W GARDLO KTORE BYLO W TRAGICZNYM STANIE!!! Każdy boi się zwrócić szanownej Pani uwagę,bo jest jedyną która przyjmuje w weekendy i w nocy. Ale to co robi kwalifikuje się pod narażanie na utratę zdrowia lub w niektórych przypadkach nawet i życia.

Jestem pacjentką i moja rodzina od około 15 lat. Nigdy nie miałam problemu z dostaniem się do specjalisty, otrzymania skierowani, czy recepty. Personel widać, że często, przemęczony z nawału pracy, ale nigdy nie dano mi odczuć, że jestem niemile widziana. POLECAM SERDECZNIE PLACÓWKĘ. Pozdrawiam cieplutko personel w tym tak trudnym czasie, jaki mamy.